Tegoroczne wakacje na pewno są inne ale czy tańsze? "Zaciskanie pasa z powodu pandemii, skończyło się wraz z wakacjami"

Maciej Badowski
Polacy wybierają miejsca w powiatach, w których znajdują się popularne miejsca wakacyjnego wypoczynku, takie jak: Bieszczady, Tatry, Beskid Żywiecki i Sądecki, Karkonosze czy Białowieża.
Polacy wybierają miejsca w powiatach, w których znajdują się popularne miejsca wakacyjnego wypoczynku, takie jak: Bieszczady, Tatry, Beskid Żywiecki i Sądecki, Karkonosze czy Białowieża. Krzysztof Kapica/ Polska Press
Pandemia koronawirusa zmieniła plany urlopowe znacznej części Polaków. Przed pandemią 64 proc. ankietowanych deklarowało wyjazd na wakacyjnyurlop. Obecnie ponad jedna trzecia z nich zrewidowała swoje plany wyjazdowe i już tylko 42 proc. badanych planuje wakacje poza domem. Co nie zostaje bez znaczenia dla branży turystycznej.

Blisko połowa ankietowanych w badaniu przeprowadzonym w ramach Think Forward Initiative - Grupy ING deklaruje mniejsze wydatki niż zazwyczaj. Szukają tańszych rozwiązań, jak kempingi i podróże samochodem. Ponad 52 proc. badanych wskazuje też większe zainteresowanie miejscami i atrakcjami blisko miejsca zamieszkania. Poza tym konsumenci stawiają na bardziej aktywny wypoczynek z większą dbałością o niemarnowanie wody, jedzenia i energii.

Z kolei porównując porównując aktualną liczbę transakcji kartami klientów Santander Bank Polska w punktach gastronomicznych z końcem czerwca, można zauważyć wzrost w powiatach, w których znajdują się popularne miejsca wakacyjnego wypoczynku, takie jak: Bieszczady, Tatry, Beskid Żywiecki i Sądecki, Karkonosze czy Białowieża. Dużą popularnością cieszą się także Warmia i Mazury – wzrosła tam liczba transakcji w barach i restauracjach m.in. w powiecie giżyckim, kętrzyńskim, węgorzewskim, mrągowskim, piskim czy szczycieńskim. Wzrost wydatków w punktach gastronomicznych widoczny jest także w powiatach nadmorskich.

– Poziom wydatków kartowych w wielu kategoriach wskazuje, że zaciskanie pasa, charakterystyczne dla okresu początku pandemii, skończyło się wraz z wakacjami, a dziś w ten sposób wydajemy znacznie więcej niż przed rokiem. Tygodniowy wolumen transakcji (naszymi kartami) w sklepach detalicznych, marketach i dyskontach jest o 50 proc. wyższy niż przed rokiem i przebija granicę 300 mln zł. Od połowy maja br. rośnie wolumen transakcji w gastronomii, średnie z 2019 r. zostały przekroczone z początkiem czerwca, a obecnie wolumen transakcji jest już o 30 proc. wyższy niż w najlepszych tygodniach minionego roku. Na przestrzeni roku podwoił się średniotygodniowy wolumen transakcji w sklepach z wyposażeniem wnętrz oraz sprzętem RTV/AGD, przekraczając 100 mln zł. Wygląda na to, że w wakacje chętnie przeprowadzamy małe remonty i liftingi wnętrz – mówi Przemysław Chojecki, data scientist z Santander Bank Polska, cytowany w komunikacie.

Wyjazdy zagraniczne w tym roku cieszą się mniejszym zainteresowaniem niż w ubiegłych latach. Większość ludzi nadal ma dość pesymistyczne nastawienie do takich wyjazdów. Nawet 75 proc. planujących urlop spędzi go w kraju. Najczęściej to przynajmniej jeden dłuższy wyjazd albo jednodniowe wycieczki. Tylko co czwarty Polak zdecyduje się na dłuższy wyjazd poza granicę kraju.

Na nocleg najchętniej wybierają hotele, motele, zajazdy i pensjonaty (44 proc.) oraz wynajmują kwatery prywatne i domki turystyczne (32 proc.). Mniejsza grupa (13 proc.) zatrzymuje się u krewnych i znajomych.

Przy okazji warto zaznaczyć, że branża turystyczna jest jedną z tych, które najdotkliwiej odczuły pandemię koronawirusa. Z danych ERIF Biura Informacji Gospodarczej S.A. wynika, że na koniec lutego 2020 roku długi tej branży wynosiły 140 tys. zł, a na koniec lipca tego roku ich łączna wartość wzrosła do ponad 437 tys. zł. Wzrosła również liczba zadłużonych tour operatorów. Na koniec lipca 2020 roku w bazie ERIF BIG znajdowały się informacje o zadłużeniu 384 biur podróży, podczas gdy w analogicznym okresie 2019 roku było ich 250.

Jednym z najczęstszych powodów zadłużenia biur podróży jest nieuregulowana opłata z tytułu umowy ubezpieczenia. Łączne zadłużenie tour operatorów z tego tytułu wynosi ponad 1,2 mln zł.

- Od połowy lipca część osób decyduje się na wyjazd za pośrednictwem biura podróży. Warto, aby te osoby wiedziały, że brak opłaty z tytułu składek ubezpieczeniowych, to dla osób, które korzystają z usług organizatorów wypoczynku, sygnał o kłopotach finansowych wybranej firmy. Dlatego nim zdecydujemy się na zakup wycieczki lub wczasów, warto poważnie przemyśleć swoją decyzję. Ubezpieczenie to dla tour operatorów obowiązek, zwłaszcza, jeżeli organizują oni wyjazdy zagraniczne – komentuje Katarzyna Skrzypczyńska z ERIF BIG S.A., cytowana w komunikacie.

Najbardziej zadłużone są biura podróży w województwach: wielkopolskim (ich łączne zadłużenie to 729 tys. zł), małopolskim (ich łączne zadłużenie to 600 tys. zł), mazowieckim (ich łączne zadłużenie wynosi 557 tys. zł), dolnośląskim (ich łączne zadłużenie to 470 tys. zł), podkarpackim (ich łączne zadłużenie sięga 228 tys. zł) i pomorskim (ich łączne zadłużenie to 243 tys. zł). Jeśli chodzi o najbardziej zadłużone biuro podróży w Polsce, to znajduje się ono w województwie dolnośląskim, a wysokość jego zadłużenia wynosi łącznie 252 tys. zł.

Obejrzyj wideo:

Ekspert: Jedzenie z restauracji powinno przyjechać jak najszybciej i spełniać te same standardy, co przy stoliku w lokalu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Byłem za granicą na wakacjach i tam nie ma takiej paniki jak w PISlandzie. Za granicą jest bezpieczniej bo tam nie ma bydła, są ludzie.

Wróć na i.pl Portal i.pl