To jeszcze bitwa o Senat czy już polska paranoja?

Janusz Michalczyk
Tyle było gadania, że Senat nie jest nikomu w Polsce potrzebny. Nie brakowało takich, którzy apelowali, by zmienić konstytucję i w ogóle wykreślić drugą izbę parlamentu, bo to pieniądze wyrzucone w błoto.

Skoro jej praca sprowadza się do wyłapywania usterek technicznych w przyjętych przez Sejm ustawach, to całkowicie wystarczy nam porządnie pracujące sejmowe Biuro Analiz, zatrudniające kompetentnych prawników, którzy nie przeoczą bubli. Wygląda na to, że ten pogląd był całkowicie oderwany od realiów życia politycznego.

Po pierwsze – w minionej kadencji niektóre ustawy przelatywały przez parlament niczym huragan. Rano Sejm coś tam uchwalił, po południu Senat przyklepał, a wieczorem podpisał prezydent i – jak to mówią młodzi – pozamiatane. Nic to, że po jakimś czasie okazywało się, że inicjatorzy nowych przepisów podłożyli nam minę przez pośpiech albo słabą znajomość prawniczych niuansów. Albo Komisja Europejska uznała, że ktoś w Polsce łamie podstawowe zasady demokracji. Bez żenady pisano nową wersję, ta znów przelatywała przez Sejm i Senat , a prezydent podpisywał, podkreślając, że jest to optymalne rozwiązanie. I tak po parę razy.

Po drugie – po ostatnich wyborach okazało się, że Senat jest tak dla sceny politycznej istotny, że warto w kilku okręgach na nowo przeliczyć głosy albo rozważyć wpływ pomyłek z partyjnym znaczkiem, co przytrafiło się w okręgu legnicko-jeleniogórskim. Ani rządzący, ani opozycja nie mają zamiaru odpuszczać, bo większość głosów w Senacie zapewnia pierwszym spokojny sen, a drugim daje szansę na przystopowanie legislacyjnego walca.

Kwestionowanie wyników wyborów bez istotnych przesłanek jest jednak dla demokracji zabójcze. Jeśli najważniejszym tematem dnia staje się kwestia, kto ponownie i w czyjej obecności przeliczy głosy wyborców, to jesteśmy blisko granicy społecznej paranoi. Jedno jest pewne : świadome podgrzewanie atmosfery podejrzeń i spisków, nakręcanie histerii po obu stronach politycznego sporu nie może się dobrze skończyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Styl życia

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Jakie partie , taki i naród.

R
Rzeźnik nr5

A Tokarczuk kiełbaski grilluje..

G
Gość

Jedni piszą że to pranoja PiS drudzy że paranoja Po a może jednych i drugich razem - zreszta obie partie są nic nie warte,myśle że też powinno się określić wiek emerytalny dla polityków bo po 65 latach to każdy z nich ma porąbane we łbie.

n
nie-PO

Paranoja pislandii ... Chamstwo, buta i bezczelność ...

J
Janina

PARANOJA w wykonaniu '' totalnych '' .!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl