Walka "Górala" z Kameruńczykiem z amerykańskim paszportem byłą ostatnim pojedynkiem z siedmiu gali bokserskiej w Częstochowie. Adamek przewał przez większość rund. Dwaj sędziowie Kassiemu dali wygraną w 4, a jeden w 3 rundach. Kameruńczyk dobrze sobie radził zwłaszcza w czwartej rundzie.
Adamek był pięściarzem znacznie aktywniejszym. Nie zatracił swojej szybkości. Umiejętnie schodził z linii ciosów przeciwnika. 6 tysięczna publiczność po odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego przed rozpoczęciem walki głośno dopingowała "Górala". Widzowie mieli powody do zadowolenia nie tylko z powodu wygranej Adamka, ale też z poziomu pojedynku.
Po walce Tomasz Adamek powiedział: Fajnie, że wygrałem. Dziękuję, że przyszliście na walkę. Częstochowa jest w moim sercu. Nie chciałem się napalać. Dylem w dobrej formie. Rozłożyłem siły na dziesięć rund.
Pozostałe walki, poza pierwszą, też dostarczyły emocji.
W pierwszej walce wieczoru wystąpili Damian Wrzesiński i Marek Laskowski. Pojedynek został przerwany w drugiej rundzie (i nie był z tego powodu punktowany) z powodu kontuzji łuku brwiowego Laskowskiego.
W drugiej walce spotkali się Mariusz Rzadkosz z Tomaszem Gromadzkim. W piątej rundzie Rzadkosz znokautował rywala.
Kolejna walka to był rewanż po poprzednim remisowym spotkaniu Michała Leśniaka i Kamila Miedzińskiego. Była to walka o mistrzostwo Polski. I tym razem był remis.
W następnej walce wystąpił częstochowianin Robert Parzęczewski. Nie miał problemów ze słabym Tanzańczykiem Saidem Mbwelwą. Parzęczewski wygrał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie.
Bardzo podobała się walka Łukasza Wierzbickiego z Michałem Żeromińskim. Bardzo szybka, obfitowała w liczne celne ciosy. Wygrał głosami sędziów 2:1 Wierzbicki.
Z kolei Adam Balski chociaż wygrał z Amerykaninem Demetriusem Banksem 3:0, to z pewnością na długo zapamięta to starcie. W pierwszej rundzie bowiem Banks złamał mu szczękę. Z ringu pojechał do szpitala.