Tragedia na ulicy Wierzbowej w Białymstoku. Podczas interwencji policji zmarł 24-latek

Jak to mówił Owsiak, róbta co chceta. I część inteligentnych inaczej go slucha, tapla sie w błocie, stosuje dopalacze. I przez takich kretynów na niebezpieczeństwo narażeni są normalni ludzie

Wiadomo, że pod latarnią najciemniej, dlatego w miejscowej gazetce gminno-powiatowej, dopiero jutro napiszą to co dziś w tvvn24 "Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku przekroczenia uprawień przez funkcjonariuszy policji, niedopełnienia przez nich obowiązków służbowych oraz nieumyślnego spowodowania śmierci 24-latka. '

Co w tłumaczeniu na język ludzki oznacza, że następnym razem Policjanci będą jechali i jechali i jechali aż debil na dopalaczach wpadnie pod samochód prokuratora.

Była taka piosenka Tadeusza Chyły o cysorzy co ma klawe życie. Dziś śpiewałby o prokuratorze co ma jeszcze bardziej klawe życie.

Dopalacze to jest to. Tak jak niektóre grzyby zażywa się tylko raz. Jednego celu a mniej. Matki i ojca szkoda choć nie za bardzo.

Kiedy ogień w żyłach to serducho może nie wytrzymać, hehe a policjantów pewnie wywalą albo zawieszą za przekroczenie uprawnień albo coś takiego

Jak uczył żółw Kleofas,

"zażywasz - przegrywasz"...

To prawda, że tytuł sugeruje związek interwencji ze śmiercią. Bardziej prawdopodobne jest to, że posiadanie narkotyków na własny użytek jest de facto legalne i to było przyczyną.

A mówiłem, strzelajcie w nogi.

"Podczas interwencji policji zmarł 24-latek"

Stwierdzenie faktu śmierci czy czy wskazanie interwencji policji jako powodu śmierci ?