- Czuję bezsilność - skarży się Zbigniew Litwiniuk, ojciec Kamila. - Czuję ból - mówi Krystyna, matka 24-latka. Kiedy wspomina swojego syna łamie jej się głos, łzy płyną z oczu.
Do tragedii doszło w nocy z 1 na 2 lutego 2018 r. To wtedy Kamil spotkał się ze znajomymi na stancji przy ul. Terebelskiej w Białej Podlaskiej. Około godz. 3.44 (uchwyciły to kamery monitoringu) został wyniesiony przez czterech znajomych. Mimo że do domu 24-latka jest niecałe 10 minut samochodem, to przed drzwiami stanęli dopiero ok. 4.25. Wówczas oczom rodziców ukazało się bezwładne ciało ich syna.
- Zaczęłam krzyczeć: „Co wy z nim zrobiliście?” Jego ciało było lejące się, bezładne. Zawołałam męża. Powiedział, że nie wyczuwa tętna - relacjonuje Krystyna. Na wspomnienie tych wydarzeń trudno jej ukryć emocje.
O 5.26 24-latka przywieziono do szpitala. Był w stanie krytycznym. Zmarł nie odzyskawszy przytomności 10 lutego. W ciele mężczyzny znaleziono śladowe szczątki zakazanego środka psychoaktywnego - mefedronu. Opiekujący się nim lekarz stwierdził, że gdyby pomoc specjalistyczna została udzielona wcześniej, to szanse na jego przeżycie byłyby większe.
Śledztwo w sprawie śmierci Kamila prowadziła Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej. 30 lipca postępowanie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. Decyzję śledczych zaskarżyli rodzice, ale 14 września Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej utrzymał w mocy postanowienie prokuratury. Mimo to Krystyna i Zbigniew Litwiniuk uważają, że śledztwo zostało przeprowadzone nieprawidłowo. Ich zdaniem policja nie zabezpieczyła odpowiednio i natychmiastowo stancji, w której odbyła się impreza oraz monitoringu z kamer przed lokalem. Co więcej, z telefonu Kamila zabezpieczonego przez funkcjonariuszy miały zniknąć ważne pliki.
- Zarzuty rodziny 24-latka są nam znane. Były one przedmiotem wnikliwie prowadzonych postępowań wyjaśniających i nie zostały potwierdzone. (...) Rozumiemy rozżalenie rodziny po śmierci dziecka i to, że trudno pogodzić się z tym faktem, jednak nie oznacza to przyzwolenia na ciągłe próby udowodnienia niewłaściwego postępowania policjantów w trakcie wykonywania czynności - mówi Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
W czwartek rodzice złożyli w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie wniosek o przeprowadzenie kontroli służbowej wcześniejszego postępowania.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: