Policjanci, strażacy, rodzina, sąsiedzi i znajomi od północy poszukiwali 17-latka, który nie wrócił na noc domu.
- Chłopak wyszedł z domu i zostawił rodzicom dziwnej treści list. Ci zaniepokojeni zawiadomili policję. Ściągnięto specjalną jednostkę z psami z Aleksandrowa - informuje Piotr Rokita z KPP w Bełchatowie.
Poszukiwania chłopca trwały od północy. Po kilkunastu godzinach, jego ciało odnaleziono w lesie, przy ul. Wrzosowej. Na miejsce przybyli prokurator, lekarz sądowy i grupa dochodzeniowo-śledcza.
- Treść listu, który pozostawił chłopiec, miał charakter pożegnalny, tak odebrała to rodzina, dlatego już w nocy były podjęte pierwsze działania - mówi Piotr Rokita.
CZYTAJ TEŻ NA BELCHATOW.NASZEMIASTO.PL