Tragiczny weekend nad jeziorem czechowickim w Gliwicach
W czwartek, 8 sierpnia przed godziną 17 dyżurny policji odebrał telefon od kobiety znajdującej się na niestrzeżonej plaży zalewu czechowickiego w Gliwicach. W słuchawce usłyszał, że chwilę wcześniej ktoś miał topić się w wodzie.
15-LATEK ZAŁOŻYŁ SIĘ Z KOLEGAMI, ŻE PRZEPŁYNIE ZBIORNIK CZECHOWICE. UTONĄŁ
Na miejscu okazało się, że nad brzegiem jeziora znajduje się kilku nastolatków z Zabrza i Gliwic, którzy potwierdzili, że ich kolega nie wypłynął z wody.
Nie przegapcie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Uwaga na te produkty. GIS wycofał je ze sprzedaży
- Burza na Śląsku i w Zagłębiu: Straty są ogromne
- Najbogatsze miasta woj. śląskiego. Sprawdź, gdzie mieszkasz
- Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin: Kibice pobili rekord ZDJĘCIA
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
15-latek wraz z dwoma kompanami, chcieli przepłynąć jezioro wpław. Dwojgu z nich się udało, natomiast 15-letni gliwiczanin, nie dopłynął do brzegu - informuje gliwicka policja.
Pomimo akcji ratunkowej nie udało się wyłowić 15-latka żywego. Jego ciało odnalazł nurek.
Chłopiec utonął w Częstochowie w Parku Lisiniec. Miał 16 lat...
Dwa dni później podobnego wyczynu, czyli przepłynięcia jeziora wpław chciał dokonać 33-letni mieszkaniec Zabrza. Kiedy po pięciu minutach nie wrócił, o jego zaginięciu służby poinformowała policja. Poszukiwania trwały około trzech godzin. Ciało odnalazł nurek.
Po około 5 minutach od wypłynięcia i niepowrocie, służby powiadomił krewny 33-latka.
- Ciało odnalezione zostało pod wodą, po niecałych trzech godzinach. Znajdowało się około 50 metrów od brzegu - wyjaśnia policja.
W tym przypadku do zdarzenia również doszło w miejscu, gdzie nie było ratowników.
W obydwu przypadkach sprawę bada prokuratura.
Zobaczcie koniecznie
