Tragedia w Woli Filipowskiej. Czy sprawca wypadku chciał popełnić samobójstwo? [NOWE FAKTY]

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Strażak-ochotnik: było gorzej, niż wygląda to na zdjęciach. Sąsiedzi sprawcy wypadku: to dla nas wielka tragedia.

Mieszkańcy Woli Filipowskiej tak tragicznego wypadku jak ten, do którego doszło we wtorek na drodze krajowej numer 79, nie pamiętają.

Jedni tylko obserwowali lecący nad ich głowami helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, inni podchodzili blisko trzech rozbitych samochodów, robili zdjęcia. Na poboczu, w wysokiej trawie, dzień po tragedii leżały jeszcze gumowy dywanik, akumulator, kobiecy sandał… Przejeżdżający na rowerach przystawali na moment, zerkali do rowu, w którym wylądowały opel corsa i volkswagen golf.

Wypadek w Woli Filipowskiej. Nowe, wstrząsające fakty [ZDJĘCIA]

53-letni kierowca i dwie pasażerki (53 i 81 lat) pierwszego z aut zginęli na miejscu. Pochodzili z Jaworzna. Golfem też podróżowały trzy osoby: 61-letni kierowca i dwoje pasażerów (53-latek i 50-letnia kobieta). Zostali przetransportowani do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, starszy z mężczyzn ma złamaną rękę.

Gorzej sytuacja wyglądała w przypadku 43-letniego kierowcy audi, który spowodował wypadek. To jego auto zderzyło się czołowo z oplem. Po mieszkańca Krzeszowic musiał przylecieć śmigłowiec. W krytycznym stanie trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

– Było gorzej niż wygląda to na zdjęciach – mówi nam strażak ochotnik, który jako jeden z pierwszych przyjechał na miejsce wypadku. Po kilkudziesięciu sekundach od zgłoszenia wraz z innymi druhami był już w drodze. Świadkowie mówili o płonących samochodach. – Okazało się jednak, że pali się trawa przy drodze – relacjonuje strażak.

Siła, z jaką zderzyły się samochody, była tak potężna, że z jednego z nich wypadł silnik. Sytuacja z minuty na minutę stawała się coraz bardziej dramatyczna. Poszkodowanych trzeba było reanimować. Kierowca audi bełkotał coś pod nosem, później stracił przytomność. Żeby wyciągnąć jedną z osób z volkswagena, trzeba było użyć narzędzi hydraulicznych. Na miejsce zaczęły zjeżdżać kolejne służby, w tym policjanci i ratownicy medyczni.

Według świadków wypadku kierowca audi pędził z prędkością ponad 200 km/h. Są zszokowani tym, co się stało. Gorąca dyskusja rozgorzała również w sieci. „Dwie godziny wcześniej jechałem tą drogą z żoną i dwójką małych dzieci” – napisał Robert. „Ten biały samochód jechał przez Trzebinię z ogromną prędkością” – napisała Elżbieta.

Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, kilka dni przed śmiertelnym wypadkiem sprawca tragedii targnął się na własne życie. Został odratowany przez miejscowych strażaków. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w momencie wtorkowej tragedii miał ponad promil alkoholu we krwi.

Sąsiedzi mężczyzny są zdruzgotani. Niechętnie rozmawiają z dziennikarzami. – Tragedia niesamowita. To młodzi ludzie. Znam tylko jego żonę. Chodzi tędy z dzieckiem. Chyba skądś się sprowadzili – powiedziała nam jedna z sąsiadek 43-latka. – Od nas nic pan się nie dowie. To dla nas też jest tragedia, proszę nas zrozumieć – powiedział z kolei mężczyzna, którego spotkaliśmy pod innym z domów. W tym, gdzie mieszka sprawca wypadku, nikt nam nie otworzył.

Czy mężczyzna chciał popełnić samobójstwo? Na to pytanie aktualnie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć.

Wypadek w Woli Filipowskiej, w którym zginęły trzy osoby

Wypadek w Woli Filipowskiej, nie żyją trzy osoby

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tragedia w Woli Filipowskiej. Czy sprawca wypadku chciał popełnić samobójstwo? [NOWE FAKTY] - Gazeta Krakowska

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Sprawca zmarł i został już pochowany.
D
Don don
Po pierwszej próbie samobujczej powinien trafic do szpitala psychiatrycznego przynajmniej na obserwacje. Wtedy prawdopodobnie losy potoczyły by sie inaczej
f
fina Jaworzno
szok i łzy pozdrawiam
m
mik
jesli pijany prowadzi samochód,należy zarekwirować pojazd na rzecz przepadku mienia,nawet jeśli był pożyczony
k
kmita
Pani Ewo - niech Pani już skończy. Z faktami się nie dyskutuje. A Pani chce na siłę powiedzieć że kierowca Audi nie jechał nim i nie spowodował wypadku............
E
Ewa
Pod sklepem monopolowy zapytałam czy przejezdzal tędy motocykl. Menele odpowiedzieli że lecial tu taki jeden. Dwiecie na jednym kole. Wariot! A to był mój osiemdziesiecioletni dziadek na stary komarku czy wuesce. Brawo za rzetelne info !!
A
Astrida
Gościu który kilka dni wcześniej targnął się na własne życie wsiada pod wpływem alkoholu za kółko samochodu i jedzie publiczną drogą 200km/h. Gdy człowiek jest zdesperowany, nie radzi sobie z życiem, ma problemy emocjonalne i myśli samobójcze może łatwo w czasie zwykłej jazdy samochodem wpaść nagle na pomysł wciśnięcia gazu do dechy i "niech się dzieje co chce". Mało go w takim momencie obchodzi czy wyląduje na drzewie czy samochodzie jadącym z przeciwka. Liczy się tylko adrenalina i świadomość, że może nareszcie uda się mu umrzeć. Alkohol jest kolejną metodą zaduszania psychicznego bólu - a dodatkowo sprawia, że o impulsywne decyzje znacznie łatwiej.

Dlatego właśnie uważam, że samobójców nie powinno się ratować - a jeżeli już, to należy ich przymusowo zamykać w psychiatryku do czasu aż ich zdrowie psychiczne się unormuje - a to trwa znacznie więcej niż kilka dni. I nie ma, że ograniczenie wolności wbrew woli czy coś. Samobójstwo to rodzaj zabójstwa a zabójców się aresztuje a nie odsyła do domu.

Zgodnie z polskimi przepisami leczenie przymusowe stosuje się m.in. gdy: "Dotychczasowe zachowanie osoby chorej psychicznie wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób. O przyjęciu do szpitala w tym trybie postanawia lekarz wyznaczony do tej czynności po osobistym zbadaniu osoby chorej i zasięgnięciu w miarę możliwości opinii drugiego lekarza psychiatry albo psychologa." - a całkiem skuteczna próba samobójcza jak najbardziej podchodzi pod bezpośrednie zagrożenie własnemu życiu. Mężczyzna nie powinien był mieć w tym czasie dostępu ani do alkoholu ani do samochodu. Powinien siedzieć w psychiatryku, ewentualnie przebywać pod stałą opieką. Winę za wypadek ponosi lekarz który takiego leczenia nie zasądził. Albo szpital który nie wezwał odpowiedniego lekarza.
o
ot tak
Po prostu głupie wywody : otóż są samobójcy którym wszystko jedno czy zabiją lub nie kogoś przy okazji, są tacy którzy chcą przy okazji specjalnie zakończyć życie innych , np. islamscy męczennicy za wiarę , detonując się pragną zabić jak najwięcej, inny przykład to pilot w Alpach który 3 lata temu zamknął się w kabinie i skierował samolot pasażerski na skały, ludzie są różni , jeden samobójca to wrażliwiec który co najwyżej muchę by skrzywdził , inny to przeciętniak moralno kulturowy a jeszcze inny to narcyz któremu jest obojętne życie innych .
R
Reader
może nie chciał siebie zabić tylko niewinnych ludzi? kto chcący popełnić samobójstwo morduje innych? gdyby chciał się zabić skoczyłby z mostu, wieżowca albo wjechał w drzewo a nie w jadący z ludźmi samochód!
R
Reader
i pomyśleć, że kilka dni wcześniej ratownicy ocalili temu mordercy życie... teraz on pozbawił go troje niewinnych ludzi... ogromne wyrazy współczucia dla bliskich ofiar... dla mordercy dożywocie, jeśli z tego wyjdzie.
G
Gość
kilka dni przed śmiertelnym wypadkiem sprawca tragedii targnął się na własne życie. "
A potem: "Czy mężczyzna chciał popełnić samobójstwo? Na to pytanie aktualnie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć."
No to wiecie czy nie wiecie? Plotkujecie czy informujecie? Zdecydujta się, bo ja takich bzdur już czytać nie będę. Poziom zero.
Wróć na i.pl Portal i.pl