"UWAGA! Dziś po południu i w nocy (01/02.04) prognozowany silny wiatr i burze z opadami. Możliwe wyłączenia prądu. Unikaj otwartych przestrzeni" – SMS-y o takiej treści zaczęły docierać na telefony osób na terenie Podhala dopiero po godz. 15. Niektórzy otrzymali je dopiero po godz. 17.
- To był czas, gdy już wiatr mocno osłabł, gdy już nie było nowych strat, a jedynie usuwanie tego co się podziało do godz. 13-14. Najgorzej było bowiem od rana do 13-14. Dlatego wtedy nie przychodziły te alerty? Dlaczego od rana nikt nie alarmował? Przecież wtedy na Podhalu wypoczywało tysiące ludzi, planowali iść w góry i wielu z nich tak zrobiło – dziwi się jeden ze strażaków z Zakopanego. - Po co komu takie alerty jak przychodzą po fakcie.
Spytaliśmy Rządowe Centrum Bezpieczeństwa o to. Odpowiedzi na razie nie otrzymaliśmy. Za to na rządowej stronie pojawił się komunikat, że procedury alarmowania zostaną przeanalizowane.
- W związku z wczorajszymi tragicznymi zdarzeniami, w których z powodu silnego wiatru życie straciło pięć osób, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa oraz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wspólnie ocenią dotychczas obowiązujące procedury bezpieczeństwa – czytamy w komunikacie, pod którym podpisał się Piotr Błaszczyk, szef Wydziału Polityki Informacyjnej, rzecznik prasowy RCB.
Dalej napisane jest: Weekendowe działania związane z wysyłką Alertu RCB realizowano zgodnie z obowiązującymi procedurami, a prognozy meteorologiczne nie stanowiły podstawy do wysłania Alertu RCB, w związku z potencjalnie niebezpiecznymi warunkami pogodowymi.
- Na polecenie ministra spraw wewnętrznych i administracji, RCB i IMGW przeanalizują zasady i procedury bezpieczeństwa w kontekście ekstremalnych warunków atmosferycznych. Celem jest opracowanie rekomendacji, które jeszcze bardziej zwiększą ochronę obywateli przed skutkami niesprzyjających warunków pogodowych. Analiza i ewentualne rekomendacje będą miały na celu zwiększenie efektywności systemu ostrzegania – podsumowuje rzecznik prasowy.
Od poniedziałkowego poranka za to w mediach społecznościowych ostrzeżenia wysyłały służby lokalne - policja i straż pożarna z powiatu tatrzańskiego, a także Tatrzański Park Narodowy.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
