Do zdarzenia doszło wczoraj po godz. 19.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kobieta weszła na tory bezpośrednio pod nadjeżdżający pociąg. W wyniku potrącenia i doznanych obrażeń, zginęła na miejscu. Maszynista pociągu relacji Słupsk - Przemyśl był trzeźwy.
Ofiarą wypadku jest prawdopodobnie 62-letnia mieszkanka Rzeszowa.
W dniu 08.10.2016 o 22:42, anonim napisał:Tu był już nie jeden wypadek z tego co słyszałem. Sam raz o mały włos nie wpadłem pod pociąg który sie nagle jakoś pojawił. Uważam że przyczyną tych wypadków jest to że przejazd jest oficjalnie nie czynny a dla mieszkańców załęża zupełnie nie po drodze jest przez ten wiadukt to jest 2km dalej. Czy tak trudno w stolicy innowacji zrobić normalny przejazd z rampami ? Bo droga asfaltowa jest z 2 stron torów przedzielona metalowymi barierkami
ooooooo właśnie ! A nie, żeby w ramach obywatelskiego budżetu wywalić 5 mln na Park Smakosza Kremówek
Dlaczego nie ma moderatorów, którzy by usuwali tak niszczące i bezmyślne komentarze??
W dniu 09.10.2016 o 22:36, Oj napisał:...ale z ciebie ,ojszczymurek ! ty następny?
To tylko zaKODowany strażnik nocnej zmiany :)
W dniu 09.10.2016 o 05:04, Stefan z Alternatywy 4 napisał:Pani miała już dość pewnie dojnej zmiany. Jeszcze chwile, a takich sytuacji będzie więcej :-(
...ale z ciebie ,ojszczymurek ! ty następny?
Straszna tragedia. Serdeczne wyrazy współczucia dla rodziny!
W dniu 08.10.2016 o 15:18, pis wam daaaaa napisał:Z tego dobrobytu i dobrej zmiany popełniła samobója.
Widzę że ,i ty podążasz w tym kierunku !
Zamilcz, zapluty karle opozycji !W dniu 08.10.2016 o 15:18, pis wam daaaaa napisał:Z tego dobrobytu i dobrej zmiany popełniła samobója.
Kobieta i wszystko jasne.
W dniu 08.10.2016 o 13:32, tomek napisał:Maszynista był trzeźwy....szok , przestańcie tak pisać maszyniści nie piją przed służbą , choć zdarzały się patologie ale to już nie te czasy . Straszna sprawa , tragedia ....ale to nie wina maszynisty i nie prowadzi on furmanki tylko rozpędzonego kolosa , którego droga hamowania wiadomo długa .
Założenie jest takie, że wszyscy piją ,wyjątkiem są niepijący !
Maszynista był trzeźwy....szok , przestańcie tak pisać maszyniści nie piją przed służbą , choć zdarzały się patologie ale to już nie te czasy . Straszna sprawa , tragedia ....ale to nie wina maszynisty i nie prowadzi on furmanki tylko rozpędzonego kolosa , którego droga hamowania wiadomo długa .
