Legia Warszawa wzmocniła akademie. Nietypowy skandal
"Wojskowi" myślą również o swojej akademii, która rywalizuje w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów (CLJ) i pozyskali ostatnio dwóch piłkarzy ze Słowacji, aby zapewnić im dalszy rozwój, a jednocześnie wzmocnili młodzieżową drużynę. Jednym z wzmocnień był pomocnik Samuel Sarudi, który z resztą świetnie odnalazł się w polskiej ekipie. W sparingu ze Śląskiem Wrocław zanotował hat-tricka, a jego drużyna wygrała 6:2.
Drugim zimowym wzmocnieniem akademii okazał się kolejny junior ze słowackiej ziemi. Tym razem to był skrzydłowy, który również może grać w ataku - Samuel Kovacik. Z nim historia przejścia do polskiego klubu zaczyna się komplikować. Mianowicie na jaw wyszły informacje jakoby młodziutki piłkarz miał oszukać MSK Żylinę, czyli swój były zespół.
16-latek w momencie, gdy był dogadany w sprawie nowej oferty ze słowackim klubem nagle on sam, jak i jego najbliższe otoczenie zmieniło zdanie. Przyszedł nowy agent i zdecydowano się na zupełnie inny kierunek rozwoju dla zawodnika uznawanego za największy talent na Słowacji.
– Zawodnik i jego rodzice zgodzili się na naszą ofertę. Potem zmienili decyzję, oszukali klub. Pojawił się nowy agent i doszło do transferu w inne miejsce. Trudno identyfikować się nam z takim zachowaniem. Kovacik wpisywał się w nasz długoterminowy plan na przyszłość, chcieliśmy podpisać z nim nowy kontrakt
- tłumaczył Jaroslav Bacik, dyrektor akademii MSK (cyt. TVP Sport).
Aktualnie juniorzy Legii zajmują drugie miejsce w Centralnej Lidze Juniorów (CLJ). "Wojskowi" do tej pory na swoim koncie zgromadzili 33 punkty. Strata do pierwszego Lecha Poznań jest jednak ogromna. Dziewięć punktów stołeczny klub traci do przedstawiciela wielkopolski. Tytułu wywalczonego w ubiegłym sezonie bronią piłkarze właśnie "Kolejorza".
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Liga Konferencji. Cały internet śmieje się z Legii Warszawa....
