Wywiad "Dziennika Zachodniego" z Małgorzatą Trzaskowską
Dziennik Zachodni: W czasie kampanii wyborczej spotyka się pani z kobietami. Czy chce pani być rzeczniczką kobiet?
Małgorzata Trzaskowska: Tak, chciałabym w miarę moich możliwości reprezentować potrzeby różnych kobiet. Te kilka dni kampanii i spotkania z setkami kobiet utwierdziły mnie w tej decyzji. Wszystkie problemy, bez względu na wielkość miejscowości lub miasta, w którym mieszkają kobiety, są bardzo podobne. Edukacja, dostęp do opieki zdrowotnej, wsparcie aktywnych kobiet, a z drugiej strony - konsekwentne rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa i przeciwdziałania przemocy. Kobiety zresztą świetnie sobie z tego zdają sprawę, mają same dobre pomysły i podobną ocenę sytuacji. Mają niemal gotowe rozwiązania. Trzeba tylko ich wysłuchać.
Żona Rafała Trzaskowskiego jest ze Śląska. Kim jest Małgorza...
DZ: Czy chce pani być polską Michelle Obamą?
MT: Chcę być polską Małgorzatą Trzaskowską. Bardzo cenię i podziwiam Michelle Obamę, jak zresztą inne Pierwsze Damy, także w Polsce, ale myślę, że mogę po prostu realizować mój plan. Być aktywną i reprezentować kobiety.
Co dają pani spotkania z kobietami? Czy dowiaduje się pani od nich czegoś, czego pani nie wiedziała albo nie zdawała sobie pani z tego sprawy?
MT: Pierwsze wrażenie po kilku dniach spotkań było takie, że kobiety w każdej części Polski mają podobne problemy. Drugie - jak bardzo są świadome i wiedzą, jakich oczekują rozwiązań.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
DZ: Czy to był pani pomysł, by wpisać do obietnic wyborczych dodatek 200 zł do emerytury dla matek? Dlaczego akurat wszystkie matki powinny dostać taki dodatek?
MT: Rozmawialiśmy razem z mężem wiele razy o potrzebach kobiet. Razem doszliśmy do wniosku, że taki dodatek do emerytury za trud wychowania jest sprawiedliwy. Jeżeli zgadzamy się, że praca kobiety włożona w wychowanie dziecka jest potrzebna, wymagająca, trudna i powinna być traktowana na równi z karierą zawodową, to jasne jest, że musi być doceniona. Dziś kobiety dostają mniejsza emeryturę niż mężczyźni, i to nie jest w porządku.
DZ: Czy pani zdaniem program 500+ jest dobrym pomysłem? Czy powinien być kontynuowany?
MT: Uważam, że to jest dobry pomysł. Wychowanie dzieci, oprócz tego, że jest cudownym doświadczeniem, jest też po prostu kosztowne. Ten program bezwzględnie powinien być kontynuowany, to zresztą twarda obietnica mojego męża.
Czy pani rodzina korzysta z 500+ na dzieci?
MT: Korzystamy.
Na co przeznaczacie pieniądze z 500 plus?
MT: Na dodatkowe lekcje języków obcych, czasami na wakacje.
Zobacz koniecznie
DZ: Czy pani zdaniem obniżony wiek emerytalny powinien być utrzymany?
MT: Tak. Niższy wiek emerytalny powinien zostać utrzymany, a sam system powinien zachęcać do dłuższej pracy. I każdy sam powinien decydować, czy chce pracować dłużej.
DZ: Czy zatrudniła pani już stylistkę?
MT: Mam swój własny styl, który lubię, ale rzeczywiście w kampanii, np. przy sesjach zdjęciowych, pomagają profesjonaliści.
DZ: Jaki ma pani styl ubierania się? W czym najlepiej się pani czuje?
MT: Najbardziej mi odpowiada luźny, niezobowiązujący styl. Ubieram się wygodnie, bo zawsze jestem w ruchu, jeżdżę komunikacją miejską, rowerem lub na hulajnodze, więc tak się czuję najbardziej komfortowo.
Czy jako Pierwsza Dama zmieni pani styl ubierania się?
MT: Nie myślę o tym. Powiem tak, zaangażowałam się, żeby zmieniać politykę, a nie żeby ona zmieniła mnie.
Nie przeocz
Bądź na bieżąco i obserwuj
