Do incydentu doszło w nocy z 5 na 6 stycznia 2025. Zgłoszenie o nim otrzymali po godzinie 1:00 strażacy z Nowego Dworu Mazowieckiego. Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej i Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnejudały się na teren cmentarza fortecznego (garnizonowego) Twierdzy Modlin, gdzie zastały niecodzienny widok – samochód osobowy marki mercedes… na cmentarnym nagrobku.
Cmentarna demolka w Modlin-Twierdzy. Samochód zniszczył groby
Prawdopodobny przebieg zdarzenia na cmentarzu pod Twierdzą Modlin wyglądał następująco - kierowca wtargnął na teren cmentarza, staranował bramę, a następnie szaloną jazdą zdemolował kilka grobów i elementy cmentarnej infrastruktury. Najwyraźniej pospiesznie zbiegł z miejsca wypadku, ponieważ silnik był odpalony, bieg wrzucony, a tylne koła nadal się kręciły.
Na miejsce oprócz strażaków przybyła również policja. Mundurowi zabezpieczyli pojazd, a działania na miejscu prowadzili technik kryminalistyki i grupa dochodzeniowo-śledcza.
"Cmentarny rajdowiec" sam oddał się w ręce policji
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim szybko ustalili tożsamość właściciela pojazdu i jego miejsce zamieszkania, nie zastali go jednak pod wskazanym adresem.
6 stycznia 2025 o godzinie 16:00 mężczyzna sam zgłosił się do jednostki policji. 41-latek przyznał się do kierowania pojazdem i uszkodzenia mienia, nie potrafił jednak wytłumaczyć, dlaczego do tego doszło i dlaczego porzucił samochód na miejscu wypadku. Mężczyźnie pobrano krew do badań, był trzeźwy.
Wjechał w ogrodzenie cmentarza. Uszkodził pięć nagrobków i uciekł
W marcu 2024 do podobnego wypadku doszło w Kamieńczyku (powiat wyszkowski). 29-letni kierowca wjechał w mur cmentarza i zniszczył pięć nagrobków. Mężczyzna porzucił swój samochód i uciekł pieszo z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Jak się okazało, był pod wpływem alkoholu.
