Śnieżne Kotły to, ze względu na duże przepaście, trudny i niebezpieczny teren nawet latem. Zimą, przy pokrywie śnieżnej i nawisach, które tworzą się ponad skalnymi ścianami, są wyjątkowo groźne. Co prawda szlak turystyczny przebiega w tym rejonie, ale prowadzi ściśle grzbietem, kilkadziesiąt metrów od przepaści. Jest precyzyjnie wyznaczony i oznakowany, tak by nie było niebezpieczeństwa upadku z lawiną na dno kotła.
Kompletnie nie zniechęciło to pseudoturysty, który zszedł ze znakowanego szlaku i na wysokości budynku przekaźnika telewizyjnego "Śnieżne Kotły" niebezpiecznie zbliżył się do przepaści. Niepewny krok na nagraniu, wskazuje na to, że nie miał ze sobą nawet raków czy raczków, a od tragedii dzieliła go chwila. Wystarczy, żeby poślizgnął się na zlodowaciałym śniegu...
Nagranie z jego "wyczynami" umieścił na Facebooku inny użytkownik, podpisując wymownie: "Kolejny kandydat do nagrody Darwina"...
Przypomnijmy, że w ostatni weekend kilka województw rozpoczęło już ferie zimowe. Piękna zima i dobre warunki pogodowe w ostatnich dniach, zachęcają sporo osób do wycieczek. W tym również tych, którzy są kompletnie nieprzygotowani na zimowe warunki w Karkonoszach. GOPR Karkonosze ma już pełne ręce roboty. W ostatnich kilku dniach interweniowali już 9 razy. Czytaj w tekście poniżej:
