Spis treści

Czech zjechał ze Śnieżki. Ratownicy zabrali go do szpitala
W sobotę 24 lutego, około godziny 13, turysta z Czech ześlizgnął się „rynną śmierci” ze szczytu Śnieżki. Jak informują ratownicy GOPR, mężczyzna przejechał po śniegu dość spory kawałek. Turysta jest w ciężkim stanie. Został zabrany śmigłowcem do szpitala. Polskim ratownikom GOPR w akcji towarzyszyli czescy.
Czeski turysta z samej góry, z wierzchołka Śnieżki zsunął się w rejonie "rynny śmierci". Przejechał dość spory kawałek po śniegu. W stanie ciężkim został zabrany śmigłowcem do Czech do szpitala — powiedział dyżurny GOPR.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Czym jest "rynna śmierci"?
Kocioł Łomniczki to jeden z karkonoskich kotłów polodowcowych. Ze szczytu Śnieżki prowadzi do niego czerwony szlak, który zimą jest zamykany ze względu na oblodzenie i zagrożenie lawinowe. Miejsce owiane jest złą sławą, stąd potoczna nazwa „rynna śmierci". To długa na aż 894 metrów oblodzona "ścieżka", na której człowiek bez specjalistycznego sprzętu i doświadczenia nie ma praktycznie szans choćby ustać.
Pod koniec stycznia w tym samym miejscu śmierć ponieśli dwaj polscy turyści - także spadli "rynną śmierci" ze Śnieżki. Mimo że do akcji ruszyli ratownicy, mogli już tylko stwierdzić śmierć dwóch Polaków.
rs
Źródło: