TVN i Polsat pod ochroną rządu
O planowanym rozporządzeniu poinformowała w mediach społecznościowych Agnieszka Rucińska z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
„TVN i Polsat zostaną wpisane na listę firm objętych ochroną. RM przyjmie Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wykazu podmiotów podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli w przyszłym tygodniu” – napisała na portalu X.
Szef rządu wyjaśnił, że jego decyzja będzie miała kształt rozporządzenia Rady Ministrów, które zostanie przyjęte w przyszłym tygodniu.
– Podjąłem decyzję, aby rozporządzenie ws. wykazu podmiotów podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli uzupełnić, listę firm (...) także o stacje telewizyjne TVN i Polsat. Zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie np. przed agresywnym i niebezpiecznym z punktu widzenia interesów państwa polskiego przejęciem – powiedział Tusk podczas środowej konferencji prasowej.
Premier podkreślił, że „ta decyzja o uzupełnieniu listy oznacza, że bez zgody polskiego rządu nie będzie można przejąć, kupić firm, które są na tej strategicznej liście, firm, które podlegają ochronie”.
Zaznaczył, że TVN i Polsat to nie będą pierwsze firmy prywatne objęte taką ochroną i nie jest to precedens, ponieważ w innych krajach Europy też są tego typu rozwiązania.
– Będziemy podejmowali decyzję w tej kwestii w sposób transparentny, one będą także podlegały zaskarżeniom, wszystko będzie jak najbardziej przejrzyste. Ale nie odpuścimy i nie pozwolimy, aby wrogie państwa ingerowały w sposób bezczelny (...) w nasze codzienne życie, w naszą gospodarkę, czy procesy wyborcze – powiedział Tusk.
Warner Bros sprzeda TVN?
W ostatnich dniach pojawiły się nieoficjalne doniesienia na temat potencjalnej sprzedaży telewizji TVN przez jej amerykańskiego właściciela, grupę Warner Bros Discovery.
Kupcem miał być powiązany z premierem Węgier Viktorem Orbanem fundusz. Według dziennikarza portalu Onet Andrzeja Stankiewicza, decyzja ta miała wzbudzić „dużą radość u części polityków PiS”.
Amerykański właściciel TVN ma duże kłopoty finansowe i chce sprzedać polskiego nadawcę.
Polsat i sukcesja po Zygmuncie Solorzu
Przyszłość telewizji Polsat także jest niejasna z racji sporu jej właściciela, Zygmunta Solorza, z jego rodziną. Po tym jak biznesmen potajemnie ożenił się z wieloletnią dyrektorka stacji, Justyną Kulką, znanej z kontaktów z częścią polityków PiS, przystąpił do usuwania dzieci z poprzednich małżeństw z władz należących do jego imperium spółek.
Jak podał we wtorek rano Onet, sąd w Liechtensteinie zdecydował o wprowadzeniu kuratora do fundacji Zygmunta Solorza. Oznacza to, że zarówno Solorz, jak i Kulka nie będą mogli podejmować kluczowych decyzji w Grupie Polsat. Wyrok w tej sprawie został wydany 26 października, ale utrzymywano go w tajemnicy.
Jak podano, sąd Księstwa Liechtenstein ustanowił niezależnego kuratora, który zyskał decydujący głos w sprawach dwóch fundacji, za pośrednictwem których Solorz kontroluje swój majątek w Polsce.
Oświadczenie Zygmunta Solorza
Sam Solorz wysłał we wtorek oświadczenie do mediów, w którym podkreślił, że nie jest prawdą, iż sąd zablokował jego majątek.
„Przede wszystkim nie jest prawdą, że jakikolwiek sąd zablokował mój majątek. Po drugie to, o czym piszą dziś media nie jest niczym nowym, miało to miejsce już pod koniec października. Po trzecie nadal w pełni kontroluję i nadzoruję moje spółki, m.in. pełniąc w nich rolę Przewodniczącego Rady Nadzorczej” – czytamy w komunikacie.
Wskazał, że spółki znajdują się w fundacjach w Liechtensteinie i w tym państwie toczą się postępowania sądowe dotyczące fundacji, które założył.
„Spór w skrócie sprowadza się do tego, kto kontroluje Radę Fundacji. Ja jestem fundatorem - założycielem fundacji i wniosłem do nich część spółek, które do mnie należą" - napisał.
Wskazał, że 26 października sąd w Liechtensteinie wydał postanowienie tymczasowe na czas trwania postępowań dotyczących fundacji. Sąd powołał tzw. kuratora procesowego (zamiast innego prawnika z Liechtensteinu, który był w Radzie Fundacji), który stał się Przewodniczącym Rady Fundacji. Zadecydował również, że w składzie Rady Fundacji, poza przewodniczącym, nadal pozostają tak jak od kilku lat Tomasz Szeląg i Katarzyna Tomczuk. Tak jak od kilku miesięcy w składzie Rady są więc 3 osoby.
„Na podstawie ustanowionych już dawno zabezpieczeń zarówno ja, jak i moje dzieci nie mamy prawa dokonywania zmian w Radzie Fundacji, jak również do zmiany statutów fundacji. I to wszystko. Sytuacja, w której nie można dokonywać zmian w Radzie Fundacji trwa od września i ma na celu zachowanie status quo” – napisał.
„W ostatnim czasie Rady obydwu moich fundacji – już w składzie z nowym kuratorem - podjęły uchwałę o wypłacie mi jako beneficjentowi pierwszego stopnia w obu fundacjach dywidend z fundacji, co zostało zrealizowane. Ponadto Rady fundacji zajęły stanowisko, że pozostaję rzeczywistym beneficjentem obu fundacji wpisanym do rejestru beneficjentów. O powyższym stanowisku został zawiadomiony szereg interesariuszy. I to jest najprawdopodobniej powód nieco nerwowych reakcji i działań medialnych moich dzieci oraz ich licznych prawników i doradców” – dodał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródła: i.pl, PAP