Ujawniono poufny plan Donalda Trumpa na pokój na Ukrainie. Reakcja Kijowa jest jedna: panika

Kazimierz Sikorski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Żądane przez Donalda Trumpa warunki wobec Ukrainy wystraszyły Kijów. Prezydent USA żąda większego udziału w PKB niż reparacje Niemiec z I wojny światowej.

Spis treści

Żądanie Trumpa od Ukrainy wykracza poza kontrolę USA nad krytycznymi minerałami tego kraju. Obejmuje wszystko, od portów i infrastruktury po ropę i gaz, a także większą bazę zasobów kraju.

"The Telegraph" pisze o gospodarczej kolonizacji

Warunki kontraktu tydzień temu trafiły do Wołodymyra Zełenskiego, oznaczają amerykańską kolonizację gospodarczą Ukrainy, w legalnej formie, podaje "The Telegraph". Oznacza to ciężar odszkodowań, którego nie można udźwignąć. Dokument wywołał konsternację i panikę w Kijowie.

"The Telegraph" uzyskał projekt umowy przeddecyzyjnej, oznaczonej jako „Uprzywilejowany i poufny” z datą 7 lutego 2025 r. Stanowi on, że USA i Ukraina powinny utworzyć fundusz inwestycyjny, aby zapewnić, że „wrogie strony konfliktu nie odniosą korzyści z odbudowy Ukrainy”

Ogromne korzyści dla Stanów Zjednoczonych

Umowa obejmuje „wartość ekonomiczną związaną z zasobami Ukrainy”, w tym „zasoby mineralne, ropy i gazu, porty, inną infrastrukturę (zgodnie z ustaleniami)”, pozostawiając niejasnym, co jeszcze może być objęte. „Niniejsza umowa podlega prawu stanu Nowy Jork, bez względu na zasady kolizyjne” – stwierdza”.

USA pobiorą 50 proc. stałych przychodów uzyskiwanych przez Ukrainę z wydobycia surowców oraz 50 proc. wartości finansowej „wszystkich nowych licencji wydanych osobom trzecim” na przyszłą monetyzację zasobów.

Na rzecz USA zostanie ustanowiony „zastaw na takich dochodach”.

- Ta klauzula oznacza: «najpierw zapłać nam, a potem nakarm swoje dzieci» – podało jedno ze źródeł bliskich negocjacjom. Stwierdza, że ​​„w przypadku przyszłych licencji USA będą miały prawo pierwokupu przy zakupie minerałów przeznaczonych na eksport”.

Waszyngton będzie miał immunitet i uzyska niemal całkowitą kontrolę nad większością ukraińskiej gospodarki towarowej i surowcowej. Sam prezydent Zełenski podczas wrześniowej wizyty w Trump Tower zaproponował pomysł przekazania USA udziału w pierwiastkach ziem rzadkich na Ukrainie, mając nadzieję na ułatwienie dalszych dostaw broni.

Liczył, że doprowadzi to do tego, że firmy USA rozpoczną działalność, tworząc polityczną pułapkę, która powstrzyma Putina przed ponownym atakiem.

Niektóre zagłębia mineralne znajdują się w pobliżu linii frontu we wschodniej Ukrainie lub na terenach okupowanych przez Rosję. Zełenski ostrzegał przed groźbą wpadnięcia w rosyjskie ręce strategicznych rezerw tytanu, wolframu, uranu, grafitu i pierwiastków ziem rzadkich. „Jeśli mówimy o porozumieniu, to zawrzyjmy je, jesteśmy tylko za tym” – powiedział.

Zełenski nie spodziewał się takiej umowy

Prawdopodobnie nie spodziewał się takiej postawy USA. Został skonfrontowany z terminami narzucanymi pokonanym agresorom.

Gdyby projekt został zaakceptowany, żądania Trumpa oznaczałyby większy udział w ukraińskim PKB niż reparacje nałożone na Niemcy na mocy Traktatu Wersalskiego, złagodzone na konferencji londyńskiej w 1921 r. i w Planie Dawesa w 1924 r.

Jednocześnie wydaje się, że jest on skłonny uwolnić Rosję od odpowiedzialności.

Trump powiedział Fox News, że Ukraina „w zasadzie zgodziła się” na przekazanie 500 miliardów dolarów. „Mają niezwykle cenne grunty pod względem złóż pierwiastków ziem rzadkich, ropy i gazu oraz innych rzeczy” – powiedział.

Ostrzegł, że w przypadku odrzucenia warunków Ukraina zostanie podana Putinowi na talerzu. – Mogą zawrzeć umowę. Mogą nie zawrzeć umowy. Ale chcę pieniądze z powrotem – powiedział.

Trump mówił, że USA wydały już na wojnę 300 miliardów dolarów i dodał, że „głupstwem” byłoby przekazywanie kolejnych. W rzeczywistości pięć pakietów uzgodnionych przez Kongres wynosi łącznie 175 miliardów dolarów, z czego 70 miliardów dolarów wydano w USA na produkcję broni. Część z nich ma formę dotacji humanitarnych, ale większość to pieniądze z pożyczek i leasingu, które należy spłacić.

Republikański senator zachęca do przyjęcia umowy

Republikański senator Lindsey Graham sugerował w Monachium, że żądanie Trumpa było sprytnym chwytem mającym wzmocnić malejące poparcie społeczne dla sprawy ukraińskiej. „Może powiedzieć Amerykanom: «Ukraina nie jest ciężarem, to korzyść»” – powiedział.

Graham mówił Europejczykom, aby kibicowali temu pomysłowi, bo blokuje on Waszyngton w obronie przyszłego porozumienia. „Jeśli podpiszemy tę umowę w sprawie minerałów, Putin ma przerąbane, bo Trump będzie bronił tej umowy” – powiedział.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl