Ukraińcy donoszą na Polskę do KE za sytuację na granicy. Wicepremier Stefaniszyna: "Czekamy na wyraźną reakcję partnerów europejskich"

OPRAC.:
Robert Szulc
Robert Szulc
Kolejka ciężarówek na obwodnicy Przemyśla, 17 bm., których kierowcy oczekują na przekroczenie polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce. Od piątku, 9 bm. rolnicy z całej Polski kontynuują protesty, które mają potrwać przez 30 dni. Ich powodem jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku i sprzeciw wobec prowadzonej przez UE polityki Zielonego Ładu
Kolejka ciężarówek na obwodnicy Przemyśla, 17 bm., których kierowcy oczekują na przekroczenie polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce. Od piątku, 9 bm. rolnicy z całej Polski kontynuują protesty, które mają potrwać przez 30 dni. Ich powodem jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku i sprzeciw wobec prowadzonej przez UE polityki Zielonego Ładu Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Wicepremier Ukrainy Olha Stefaniszyna przekazała w poniedziałek, że Kijów poinformował Komisję Europejską "o sytuacji na granicy ukraińsko-polskiej, w szczególności o powstaniu przeszkód w transporcie pasażerskim".

Spis treści

Stefaniszyna: blokada na granicy jest korzystna dla Rosji

Stefaniszyna podkreśliła, że w niedzielę doszło po polskiej stronie granicy do próby zablokowania pociągu pasażerskiego relacji Kijów–Chełm, którym jechało 260 pasażerów, w większości kobiety i dzieci.

"Czekamy na wyraźną reakcję partnerów europejskich na blokadę granicy i na przywrócenie porządku publicznego na granicy" – dodała. Przypomniała, że we wtorek w Brukseli ma się odbyć spotkanie Platformy Koordynacyjnej ds. Eksportu i Tranzytu Ukraińskich Produktów Rolnych.

Ukraiński wicepremier i minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow zapewnił w poniedziałek że "Ukraina robi wszystko, co w jej mocy, aby zminimalizować ewentualne straty ekonomiczne polskich rolników". We wpisie na platformie X podkreślił, że blokada granicy przez polskich rolników "jest korzystna dla Rosji", która "już wykorzystuje blokadę, aby pokazać, że nie układa się między nami i zaprzyjaźnioną Polską".

Kubrakow dodał że w ubiegłym miesiącu Ukraina wyeksportowała 6,7 mln ton produktów rolnych, głównie za pomocą transportu morskiego. "Dla porównania, przez Polskę przeszło zaledwie 0,37 mln ton produktów, co stanowi około 5 proc. Jednocześnie w 2022 roku eksportowaliśmy przez Polskę około 1 mln ton produktów rolnych miesięcznie" - zaznaczył ukraiński minister.

Protesty i blokady na granicy z Ukrainą prowadzone przez polskich rolników i przewoźników rozpoczęły się w listopadzie ub.r. Rolnicy protestowali w ten sposób m.in. przeciwko decyzji Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku. W poniedziałek blokady objęły sześć przejść granicznych - informował rano Kubrakow. Strona ukraińska oszacował w niedzielę, że po polskiej stronie blisko 3 tys. ciężarówek utknęło w oczekiwaniu na przekroczenie granicy.

Zełenski: to dotyczy nie zboża, a polityki

To, co się dzieje na granicy z Polską, nie dotyczy zboża, ale raczej polityki - oświadczył w poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, nawiązując do protestów i blokad polskich rolników i przewoźników.

"To sytuacja, która każdego dnia pokazuje erozję solidarności. To, co dzieje się na naszej zachodniej granicy – granicy z Polską – nie może być postrzegane jako coś normalnego i zwyczajnego. Potrzebujemy sprawiedliwości, prostej i jasnej" - powiedział Zełenski w przemówieniu opublikowanym w mediach społecznościowych (http://tinyurl.com/83e9uvcz).

Podkreślił, że tylko 5 proc. ukraińskiego eksportu produktów rolnych przechodzi przez polską granicę. "Tak naprawdę sytuacja nie dotyczy zboża, ale najprawdopodobniej polityki. A w pobliżu Kupiańska, niedaleko granicy z Rosją, gdzie nie ustaje ostrzał artylerii wroga, wieści z granicy z Polską brzmią po prostu jak kpina" - dodał ukraiński prezydent.

Ocenił, że aby wyjść z tej sytuacji, potrzebne są wspólne, racjonalne decyzje. "Nasze decyzje musimy podejmować przede wszystkim z Polakami i wszystkimi w Europie, którym zależy na losach Europy" - podkreślił.

Na froncie sytuacja jest trudna

Zełenski w wieczornym przemówieniu mówił także o wizycie u żołnierzy na linii frontu w rejonie Kupiańska, a także u rannych w walkach, którzy leczeni są w szpitalu wojskowym w Charkowie. Przyznał, że sytuacja jest trudna na kilku odcinkach frontu, zwłaszcza tam, gdzie wojska rosyjskie skoncentrowały maksymalne rezerwy.

"Wykorzystują opóźnienia w pomocy dla Ukrainy. A to są bardzo namacalne rzeczy. Niedobór artylerii, potrzeba obrony przeciwlotniczej na pierwszej linii frontu i większego zasięgu naszej broni. W miarę możliwości współpracujemy z partnerami, aby przywrócić i rozszerzyć wsparcie" - powiedział Zełenski.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

rs

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl