Ukraińcy niedługo opuszczą nasz kraj? Według pracodawców to możliwe
Według informacji „Rzeczpospolitej” na zezwolenie na zatrudnienie obcokrajowca na Śląsku lub Pomorzu trzeba czasami czekać nawet kilkanaście miesięcy. To zdecydowanie zbyt długo.
- Obcokrajowcy w Polsce są zwykle zatrudniani jako pracownicy tymczasowi. Oznacza to, że po pewnym czasie muszą wrócić do domu.
- Procedura wydawania zezwolenia teoretycznie powinna potrwać 30 dni, w praktyce bardzo często się przedłuża.
- Zezwolenia na pobyt stały i pracę mogłyby utrzymać Ukraińców przy polskich stanowiskach pracy.
Co istotne – nie musimy zmieniać przepisów, żeby ułatwić życie polskim pracodawcom.
Rzeczpospolita: Niepotrzebna jest zmiana przepisów, w urzędach wojewódzkich należy jedynie zatrudnić dodatkowe osoby do rozpatrywania wniosków.
Ukraińcy mogą chcieć wyjechać do Czech lub Niemiec – tam warunki pracy są lepsze
Trudności z otrzymaniem odpowiednich dokumentów wpływają bezpośrednio na pracodawców. Nie są oni w stanie długofalowo planować wydatków.
Grzegorz Tokarski, ekspert Pracodawców RP dla „Rzeczpospolitej”: Czekanie na wizę i zezwolenie na pracę dla cudzoziemca w Polsce potrafi trwać nawet kilkanaście miesięcy. Trudno zaplanować wtedy inwestycje, w których potrzebne są ręce do pracy. Tymczasem rozpatrzenie wniosku o zezwolenie, zgodnie z przepisami, powinno trwać 30 dni, a jedynie w szczególnie trudnych przypadkach ten termin można wydłużyć.
Nasi sąsiedzi, Niemcy i Czesi, wdrożyli już odpowiednie przepisy, które umożliwiają szybkie zatrudnianie Ukraińców. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” potwierdził to Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan:
Trzeba pamiętać, że nie jesteśmy jedynym krajem w naszym regionie, w którym potrzebni są pracownicy ze wschodu, szczególnie z Ukrainy. Zarówno Czesi, jak i Niemcy wdrożyli u siebie nowe przepisy, które mają zapewnić przedsiębiorcom działającym w tych krajach ułatwienia w sprowadzaniu pracowników z zagranicy.
Te zawody znikną z rynku pracy! Sprawdź, czy Twoja profesja ...
