Unia obiecuje pomoc. Pieniędzy nadal nie ma. Delegacja z UE na przejściu granicznym w Korczowej [ZDJĘCIA]

Przejście graniczne w Korczowej odwiedzili unijna komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira oraz poseł do Parlamentu Europejskiego Younous Omarjee (przewodniczący Komisji REGI). Spotkali się z ministrem funduszy i polityki regionalnej Grzegorzem Pudą i wojewodą Ewą Leniart. Goście z Brukseli dziękowali wszystkim Polaków, którzy cały czas pomagają uchodźcom, zapewniali też o swoim wsparciu i solidarności.

- Polacy wykazują się wspaniałym sercem, wspaniałym podejściem, ale serce to nie wszystko, bo to są również koszty – mówiła pochodząca z Portugalii komisarz Ferreira. - Dlatego my jako instytucje unijne staramy się wdrożyć i opracować pewne środki pomocowe, aby te dotychczas przyznane Polsce fundusze przekierować na tę zaistniałą z powodu wojny sytuację.

Innymi słowy, Unia chce, by Polska pomagała uchodźcom w Polsce wykorzystując fundusze, które otrzymała przed wybuchem wojny z Brukseli na inne cele, w tym na inwestycje.

Unijna komisarz miała okazję na własne oczy zobaczyć ludzkie cierpienie, bo w trakcie jej konferencji prasowej przejście graniczne przekroczyło dziesiątki kobiet z dziećmi. Byli głodni, zmarznięci, przemoknięci.

- Nie wiemy, ile ta sytuacja potrwa i nie wiemy do jakiego dojdzie momentu – mówiła Ferreira. - Jesteśmy tu, żeby pokazać, że jesteśmy razem – zapewniała.

W podobnym tonie wypowiadał się lewicowy europoseł Younous Omarjee.

- Jesteśmy pod wrażeniem działań polskiego rządu i sposobu zarządzania przyjęciem uchodźców. Jesteśmy tu po to, żeby zorientować się jakie są potrzeby. (…) Chcemy wyrazić tę solidarność w sposób konkretny. Obecnie PE rozpatruje powstanie nowej puli środków, tak aby polski rząd mógł nieść pomoc uchodźcom w konkretny sposób – mówił Francuz.

Unijna komisarz zapewniała, że unijne środki dla uchodźców są już przygotowane. Dlaczego zatem jeszcze nie otrzymaliśmy pomocy?

Dzisiejsza delegacja tłumaczyła to skomplikowanymi procedurami, które Unia chce uprościć.

– Fundusz Spójności dla Polski jest już przygotowany. Teraz pracujemy nad tym, by te fundusze jak najszybciej dotarły do pomagających ludzi. Chcemy je wdrożyć i opracować. Jestem przekonana, że ten proces nastąpi dość szybko – zapewniła komisarz Ferreira.

Na konferencji nie padły konkretne kwoty. Nieoficjalnie mówi się, że Polska może dostać 1,4 mld euro. W rozmowie z „Nowinami” unijna komisarz mówiła o nieco wyższej kwocie. Wspominała też o 40 euro na osobę.

O potrzebie wsparcia ze strony Unii, w tym powstania zupełnie nowego funduszu na rzecz uchodźców, mówił w Korczowej minister Grzegorz Puda.

- Polska otrzymała możliwość uelastycznienia wspierania mechanizmu ze środków europejskich, które już mamy w swoim budżecie. Ale to jest tylko pewna mała część, która zaspokaja nasze potrzeby w tym najtrudniejszym początkowym okresie. Żeby móc realnie pomagać, potrzebujemy pieniędzy z nowych źródeł – podkreślał. - Ta wojna to w tej chwili wojna Rosji przeciwko całej Unii, całej cywilizacji zachodniej – dodał.

Wojewoda Ewa Leniart mówiła, że Podkarpacie - liczący 2 mln mieszkańców region – zdołał zaopiekować się i godnie przyjąć miliona 300 tysięcy osób. Podkreślała duży wysiłek służb państwowych, obywateli, organizacji samorządowych oraz samorządów. Przypomniała też, że uchodźcy wciąż przybywają do Polski i wszystkim trzeba zapewnić „godne warunki”.

- Wsparcie Komisji Europejskiej w tym zakresie jest niezbędne. Dlatego gorąco apeluję, o to by przyznać dodatkowe środki finansowe – mówiła wojewoda Ewa Leniart.

ZOBACZ TEŻ: