UOKiK przedstawił wyniki kontroli kotłów na paliwo stałe, jakie Inspekcja Handlowa przeprowadziła w 2020 r. Najwięcej problemów było z dokumentacją urządzeń, gdzie np. sprzedawcy podawali wyższą niż rzeczywista klasę efektywności energetycznej kotła. Wykryto też 12 modeli emitujących zbyt dużo szkodliwych substancji. Dodatkowo trwa walka ze sprzedażą „kopciuchów” w internecie.
UOKiK: kotły na paliwo stałe po kontroli. Problemów jest wiele
„Kopciuchy”, czyli niespełniające norm kotły na paliwo stałe, to jedna z głównych przyczyn smogu w Polsce. Sytuacja dodatkowo się pogarsza, jeśli jest w nich spalany tani, kiepski opał. Obie te kwestie monitoruje Inspekcja Handlowa, która wraz z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów od lat prowadzi walkę o lepszą jakość powietrza w Polsce.
– W wielu polskich domach znajdują się przestarzałe kotły, w których spalane są złej jakości paliwa, a w najgorszych przypadkach nawet odpady. Emitują one do atmosfery niebezpieczne dla zdrowia i życia szkodliwe substancje w wysokich stężeniach. Kotły i piece starej generacji często nie spełniają podstawowych norm dotyczących emisji pyłu i innych niebezpiecznych substancji, są zwyczajnie „trucicielami” – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
- Mieszkania socjalne tylko dla katolików? Oto najciekawsze rozwiązania z całego świata
- Zakup mieszkania – 16 nieoczywistych pułapek, w które łatwo wpaść. Na co uważać?
- Budowa domu – 12 najgłupszych błędów, które popełniają prawie wszyscy. Na co uważać?
- Fotowoltaika – obalamy popularne mity. Jakie są fakty na temat paneli słonecznych?
Obecnie kotły na paliwo stałe znów stały się popularne, głównie z powodu wzrostu cen ogrzewania gazowego i olejowego. Niestety, część dostępnych w sprzedaży kotłów nie spełnia norm. W 2020 r. skontrolowano 658 modeli kotłów oferowanych na rynku, z czego 48 zbadano w laboratorium. Okazało się, że:
- 12 modeli emituje podczas pracy więcej szkodliwych substancji, niż zezwalają normy (m.in. pył, tlenek węgla, tlenki azotu),
- 284 modele miało błędy w oznakowaniu i dokumentacji, m.in. zawyżoną deklarowaną klasę sezonowej efektywności energetycznej.
Dom i nieruchomości

Jak widać, problemów jest sporo. Te najpoważniejsze powodowały, że czasem nawet osoby chcące przestrzegać prawa kupowały urządzenia niespełniające norm. Warto dodać, że niektóre kotły mogą nawet zagrażać zdrowiu i życiu ludzkiemu, jeśli np. zwiększona emisja zanieczyszczeń wynika z nieszczelności. Za plus można uznać z kolei fakt, że w przeważającej większości przypadków przedsiębiorcy, u których wykryto błędy, podjęli po kontroli dobrowolne działania naprawcze.
Walka z „kopciuchami” także w internecie
Choć sprzedaż „kopciuchów” jest prawnie zakazana i raczej nie spotka się ich w sklepach, dużo trudniej jest zapanować nad handlem takimi kotłami w internecie. UOKiK działa jednak także na tym polu. Wykorzystując specjalistyczne oprogramowanie, urzędnicy sprawdzają internetowe aukcje pod kątem m.in. określonych słów kluczowych (jak „kocioł na zamówienie”) oraz sprzecznych informacji dotyczących parametrów urządzeń.
– W 2020 roku pracownicy UOKiK oraz Inspekcji Handlowej sprawdzili 37 954 aukcje kotłów sprzedawanych na popularnych platformach (m.in. Allegro.pl, OLX.pl, sprzedajemy.pl, lento.pl, gumtree.pl, gratka.pl). Zakwestionowali 7 223 aukcje, na których sprzedawcy oferowali kotły niezgodne z wymaganiami – czytamy w komunikacie UOKiK. – W większości przypadków zostały one usunięte.
UOKiK przypomniał klientom, by przy zakupie kotła na paliwo stałe zwracali baczną uwagę na parametry i oznakowanie urządzenia, a także uważnie czytali dokumentację. Przestrzeżono także przed zakupem kotłów niespełniających norm. W najbliższej przyszłości ma bowiem powstać Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków, do której trzeba będzie zgłosić posiadane źródła ciepła.
Przedsiębiorców UOKiK ostrzegł z kolei, że może nie tylko zakazać sprzedaży modeli niespełniających norm, ale też nakazać ich producentowi demontaż i utylizację wszystkich sprzedanych urządzeń – na własny koszt.