Ponad 300 kg łoś zaplątał się w siatkę ogrodzeniową pod Garwolinem. - Zwierzę uwiezione musiało być tam przez kilka dni. Potrzebującego pomocy łosia wypatrzył leśniczy, który w niedzielny (16 grudnia) poranek prowadził swoje rutynowe działania w terenie - informują inspektorzy ze Służby Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska.
Fundacja Animal Rescue Polska w ciągu godziny od zgłoszenia dojechała na miejsce wraz z lekarzem weterynarii.
- Za pomocą dmuchawki podano środki uspokajające. Po chwili łoś zasnął na tyle mocno, że mogliśmy podjeść do niego i rozpocząć uwalnianie zwierzęcia z zaplątanego drutu - informują inspektorzy z Animal Rescue Polska.
Jak podaje Animal Rescue Polska, w ocenie specjalistów zwierzę mogło tam być uwięzione nawet kilka dni. - Zwierzę uwolnione po kilku godzinach się wybudziło i wróciło do natury - zapewniają inspektorzy.