Puma w sądeckich lasach? Mieszkaniec Binczarowej opublikował zdjęcie, leśniczy sprawdzili tropy

Alicja Fałek
Czy na zdjęciu uchwycono pumę? Jest ono słabej jakości i leśnicy nie potrafią jednoznacznie określić co to za zwierz
Czy na zdjęciu uchwycono pumę? Jest ono słabej jakości i leśnicy nie potrafią jednoznacznie określić co to za zwierz Mateusz Pękala
Mieszkaniec Binczarowej w gminie Grybów uchwycił na zdjęciu zwierzę, które może przypominać młodą pumę. Fotografia, która trafiła do sieci jest jednak słabej jakości i trudno na jej podstawie stwierdzić jednoznacznie, czy to drapieżnik, który w naturze występuje w Ameryce. Leśniczy byli w terenie sprawdzić tropy.

Ochotnicza Straż Pożarna we Florynce na swoim profilu na Facebooku opublikowała zdjęcie, które opatrzyła komentarzem: "Mieszkaniec Binczarowej widział zwierzę przypominające pumę. Na wszelki wypadek prosimy uważać".

Zdjęcie jest jednak słabej jakości i trudno jedynie na jego podstawie stwierdzić, czy zwierzę uchwycone w kadrze, to rzeczywiście drapieżny kot. Zwróciliśmy się więc z pytaniem do Nadleśnictwa Nawojowa, któremu podlegają tereny leśne w gminie Grybów z pytaniem, czy w ostatnim czasie zauważono obecność egotycznego zwierzęcia w tamtym rejonie.

- Oficjalnego zgłoszenia o podejrzeniu, że puma przemierza teren naszego nadleśnictwa nie otrzymaliśmy. Tak samo nasi pracownicy nie zauważyli choćby śladów obecności nietypowego dla naszego regionu zwierzęcia - mówi Piotr Majka, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Nawojowa. - Trafiło jednak do nas wspomniane zdjęcie, jak również film nakręcony przez mieszkańca Binczarowej i analizowaliśmy ten materiał. Na pewno wykluczyliśmy, że uchwycone zwierzę to ryś.

Co do tego leśnicy są pewni. Ryś posiada dużo krótszy ogon. Jednak czy to puma, czy jakiś inny kotowaty nie są wstanie ocenić, bo i zdjęcie i film są bardzo słabej jakości.

- Niemniej jednak skontaktowaliśmy się z autorem tego materiału i nasi pracownicy razem z nim udali się w miejsce, gdzie widziane było zwierzę. Pewną podpowiedzią byłyby tropy, które pozostawił, ale od niedzieli minęło już trochę czasu i były one roztopione - dodaje Piotr Majka. - Do tego nie mamy pewności, czy to dokładnie to miejsce, przez które przechadzał kotowaty. Wstrzymałbym się jednak od panikowania i wyciągania pochopnych wniosków.

Zastępca nadleśniczego z Nawojowej przypomina, że przebywając w lesie, czy w jego pobliżu - zdjęcie w Binczarowej wykonano na polu, blisko zabudowań - zawsze trzeba zachować ostrożność. Zwłaszcza podczas spotkania z dzikim zwierzęciem. Najlepiej wówczas ostrożnie, bez pośpiechu się wycofać, by nie prowokować swoim zachowaniem zwierzęcia do ataku.

Obecność pumy w sądeckim lesie wcale nie jest niemożliwa. Wystarczy przypomnieć, że we wrześniu 2022 roku, na wschodzie Słowacji pojawił się tygrys. Było to także niedaleko granicy z Polską. Zwierzę uciekło wówczas z zoo w Ukrainie, gdzie toczy się wojna. Z kolei w Polsce przed niespełna trzema laty organizowano obławę na pumę i jej właściciela. Ten ukrywał się ze zwierzęciem w lesie, bo mimo prawomocnego sądowego wyroku, nie chciał oddać drapieżnika do zoo.

Ubezpieczenie OC samochodu elektrycznego

od 16 lat
Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mlaskacz Smoleński
To jest kot, W zwiazku z tym odłowić i dać pierwszemu kociarzowi do oswojenia.On 30 % o wiele bardziej tępej dzikiej hołoty sobie podporządkował.
R
Rudy z Budy
To na pewno jest krowa. A swoja droga pumy sa bardzo niebezpieczne, zwlaszcza dla dzieci i osob o mniejszej posturze. Kiedy zaatakuja to zawsze w strone twarzy i szyi i w ten sposob szybko radza sobie ze swoim lupem. Tak jak każdy duzy kot sa bardzo sprawne i potrafia przeskowczyc przez wysoki plot. Gdybym mieszkal w okolicach gdzie widziano pume nigdy bym nie pozwalal dziecku na somotne wyjsce a i dorosli powinni chodzic we 2-3 osoby. Ale pewnie sieje panike bo to przeciez krowa na zdjeciu
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl