
Spis treści
Antylopa zamieszkała w lesie na Mazurach
Zdjęcia nietypowego zwierzęcia pasącego się na skraju mazurskiego lasu pojawiły się w ostatnich dniach na portalach społecznościowych. To samiec sitatungi sawannowej, gatunku antylopy ze środkowej Afryki.
– Pierwszy raz zobaczyłem to zwierzę przed miesiącem w okolicach Ogonek, na podmokłych terenach w pobliżu jeziora Święcajty. W ostatnią niedzielę udało mi się je sfotografować w tej samej okolicy – powiedział PAP fotoreporter lokalnego portalu z Giżycka Dominiuk Misiun.
Po opublikowaniu zdjęć antylopy w sieci sprawą zainteresowała się Fundacja „Kopytka z nadzieją” prowadząca azyl dla zwierząt. Po „krótkim dochodzeniu” ustaliła, że sitatunga uciekła latem z minizoo Bezkrwawe Safari koło Gołdapi.
– Właściciele zwierzęcia są świadomi sytuacji i dysponują specjalistycznym sprzętem potrzebnym do jego bezpiecznego odłowienia – napisali na portalu społecznościowym przedstawiciele fundacji.
Samiec sitatungi sawannowej uciekł z minizoo
Właściciel Bezkrwawego Safari Paweł Rudziewicz potwierdził, że to „rzeczywiście nasz uciekinier”.
– Jeszcze latem to zwierzę zostało wypłoszone z zagrody przez wilki, w jakiś sposób pokonało dwumetrowe ogrodzenie z siatki – powiedział PAP.
Przyznał, że był przekonany, że antylopę dogoniły i zjadły wilki, więc z zaskoczeniem przyjął wiadomość o pojawieniu się jej teraz pod Węgorzewem, prawie 50 km od miejsca, z którego uciekła.
Zadeklarował, że robi wszystko, żeby ją możliwie szybko złapać. Egzotyczna antylopa może nie przetrwać zimy. Zagrożeniem jest dla niej ujemna temperatura i brak odpowiedniego pokarmu. Dlatego osoby, które ją zauważą, są proszone o powiadomienie właściciela.
Leśnicy nie wiedzą nic o antylopie na Mazurach
Zarządzające lasami w tej okolicy nadleśnictwo Borki przekazało PAP, że nie otrzymało dotychczas oficjalnych zgłoszeń o obecności sitatungi. Leśnicy dowiedzieli się o sprawie z internetu.
– Służba Leśna została poinformowana i zachowuje wzmożoną czujność. W przypadku zlokalizowania tego osobnika poinformujemy odpowiednie organy odpowiedzialne za zwierzęta w stanie wolnym, tj. właściwą terytorialnie gminę i powiatowy inspektorat weterynarii – powiedziała PAP Natalia Trzcinka z nadleśnictwa Borki.
Rzeczniczka Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie Justyna Januszewicz przypomniała, że sitatunga sawannowa nie jest na liście inwazyjnych gatunków obcych (IGO) stwarzających zagrożenie dla UE i Polski.
– Obowiązek jej odłowienia ze środowiska naturalnego spoczywa na właścicielu. Sitatunga sawannowa nie należy do IGO, więc nie ma obowiązku informowania RDOŚ w Olsztynie o stwierdzeniu jej obecności w środowisku – wyjaśniła.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: