W samo południe przed pomnikiem kapłana spotkali się mieszkańcy Suchowoli, najbliższa rodzina ks. Popiełuszki, jego przyjaciele, a także przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Do Suchowoli przyjechał minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.
W uroczystości uczestniczyli także m.in. prezes IPN Jarosław Szarek, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, Jan Kasprzyk szef urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych, a także podlascy posłowie.
- Nie można pisać historii Solidarności bez jej kapelana, księdza Jerzego - mówił Jarosław Szarek szef IPN.
Głos zabrał również szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Przypomniał, że podczas swoich kazań ks. Jerzy mówił o Polsce demokratycznej. wolnej.
- To nie podobało się reżimowi komunistycznemu. Był prześladowany, zginął śmiercią męczeńską. Ci, którzy bezpośrednio byli sprawcami tej zbrodni, zostali ukarani. Ci, którzy byli mocodawcami tych bandytów, nie ponieśli kary - podkreślał minister Błaszczak.
Przy okazji nawiązał do ustawy dezubekizacyjnej, która zacznie obowiązywać od października tego roku. - Mimo wściekłego ataku opozycji, mimo tego że blokowano mównicę, ustawa została przyjęta. Funkcjonariusze SB stracą przywileje. Ich emerytury i renty nie będą wyższe, niż emerytury i renty przeciętnego Polaka - mówił szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
W czasie sobotniej uroczystości głos zabrał również brat księdza Jerzego Józef Popiełuszko. - Rodzice mieli nieduże gospodarstwo, pomagaliśmy wszyscy razem. Ksiądz Jerzy był młodszy ode mnie o 2 lata. Był ministrantem, codziennie chodził do kościoła. Modliliśmy się razem przeważnie wieczorem i tak się wychowywaliśmy - mówił brat księdza.
W Suchowoli w sobotę miał pojawić się również prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nie przyjechał. Wysłał za to list, w którym wspominał kazania ks. Popiełuszki. Listy wysłali też prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło.
W niedzielę zostanie odprawiona msza święta w miejscowości Okopy, w pobliżu domu rodzinnego księdza Popiełuszki.