W ustawce wzięło udział ponad 300 osób. Pseudokibice Widzewa i Ruchu zorganizowali zasadzkę na gdańszczan, którzy na mecz jechali pociągiem. Lechiści wynajęli trzy wagony w pociągu Intercity jadącym na Śląsk. Na pole walki wybrano polanę w lesie w Rudkach, w pobliżu torów kolejowych. Właśnie tam zjeżdżały się auta z rejestracjami województw łódzkiego i śląskiego.
Wcześniej na jednej ze stacji do pociągu wsiadł fan Widzewa, który miał za zadanie zatrzymać cały skład. Gdy pociąg przejeżdżał przez Rudki, widzewiak zaciągnął hamulec ręczny. Na sympatyków Lechii na polanie czekali kibole Widzewa (ubrani na czerwono) i Ruchu (w niebieskich koszulkach).
Bójka trwała kilka minut, po czym na miejsce zaczęła zjeżdżać się policja z całego województwa świętokrzyskiego. Na ich widok uczestnicy walki zaczęli uciekać, jednak funkcjonariusze zablokowali drogi i uniemożliwili im wyjazd z lasu. Zatrzymano wówczas ponad stu chuliganów, kilkudziesięciu z nich zostało rannych.
Film z tej ustawki posłużył policji w rozpoznaniu mężczyzn, którzy brali w niej udział. Ostatnie zatrzymania pseudokibiców Widzewa miały miejsce w Łodzi pod koniec listopada 2012 roku, gdy aresztowano 16 członków bojówki Widzewa pod nazwą Destroyers Hooligans Widzew (DHW).
Łódzka policja wraz z Prokuraturą Okręgową od ponad roku prowadzą śledztwo w sprawie pseudokibiców, którzy działali w bojówce i brali udział m.in. w dwóch śmiertelnych ustawkach, tj. w 2001 roku w Opatówku (Widzew-Lech, zginął wówczas fan Widzewa) oraz w 2011 roku w Poddębicach (Widzew-ŁKS, gdzie również zginął fan Widzewa).