Użyli środka żrącego do rur. O mało nie stracili życia... [ZDJĘCIA]

Redakcja
Mieszkańcy użyli żrącego środka do rur. Obudzili się w mieszkaniu pełnym dymu i sadzy. Ledwo uniknęli śmiertelnego zaczadzenia.

Regina Spychalska często podczas domowych prac używała popularnego „kreta”. To silnie żrący środek, stosowany w wielu domach np. do udrażniania rur. Tego dnia pani Regina użyła podobnego środka, który przywiozła z Niemiec. Zasypała nim brodzik, ubikację, zlew w łazience, zlew w kuchni i poszła z mężem spać.

- Obudziłam się po 4.00 rano. Nie wiedziałam, gdzie jest okno, gdzie są drzwi. Byliśmy w jednym wielkim kłębie czarnego dymu! Jakoś udało nam się wybiec na korytarz, potem w pidżamach, cali osmaleni, na dworze czekaliśmy na karetkę - opowiada Regina Spychalska.

- Całe szczęście, że klucz był w drzwiach i mogliśmy wyjść, gdyby jeszcze trzeba było szukać klucza... Nie znaleźlibyśmy! W tych kłębach dymu nie widzieliśmy nic, jedna wielka ciemność. Strażacy powiedzieli, że jeszcze 10, 15 minut, a wybuchłby poważny pożar - opowiada Zdzisław Spychalski.

Nie wiedziałam, gdzie jest okno, gdzie są drzwi. Byliśmy w jednym wielkim kłębie czarnego dymu!

Do tego zdarzenia doszło w nocy z 5 na 6 lutego w kamienicy przy ul. Kościuszki w Drezdenku. Trzy zastępy straży pożarnej pracowały na miejscu. Gdy strażacy przyjechali, temperatura w łazience wynosiła aż 100 stopni! - Kabina prysznicowa całkowicie się stopiła. Mieszkanie nie zostało spalone, bo ogień się nie pojawił, ale całe zostało okopcone - mówi Tomasz Górniak, rzecznik komendy powiatowej straży pożarnej w Strzelach Kraj.

Małżeństwo trafiło do szpitala z objawami zatrucia tlenkiem węgla. Do południa poddawani byli tlenoterapii, aby usunąć z ich organizmu trujące związki. Do domu jednak wrócić nie mogli, mieszkanie było i nadal jest w tragicznym stanie. Mieszkają obecnie u rodziny. - Od początku podejrzewaliśmy, że to od tego „kreta”. Że rozpuścił jakieś części, wszedł w reakcję i spowodował wybuch, a potem się tam tliło i tliło, i dymiło. Wszystko w łazience się potopiło - opowiada pani Regina.

Policja zajęła się ustalaniem przyczyn tego nieszczęśliwego zdarzenia. - Według nas nie ma wątpliwości, że przyczyną było niewłaściwe użycie środka chemicznego. Mieszkańcy nie przeczytali wcześniej instrukcji użycia, a środek ten nie był odpowiedni do rur, jakie były w ich mieszkaniu. Środek ten przepalił rurę. Rura była obłożona styropianem, z którym żrące substancje weszły w reakcję, wywołując wysoką temperaturę. Kabina prysznicowa zaczęła się topić, powstał dym - mówi Mariusz Sławek, rzecznik strzeleckiej policji.

Policja przypomina, że przed użyciem jakichkolwiek środków chemicznych należy dokładnie czytać etykiety i postępować zgodnie z instrukcją.

Środek przepalił rurę. Rura była obłożona styropianem, z którym żrące substancje weszły w reakcję, wywołując wysoką temperaturę. Kabina prysznicowa zaczęła się topić, powstał dym

Tymczasem państwo Spychalscy będą musieli doprowadzić mieszkanie do porządku. Robi to już specjalna (i niestety droga) firma porządkowa, sadza bowiem wręcz wtopiła się we wszystkie powierzchnie. - Trzeba będzie odmalować ściany, sufity, zrobić od nowa łazienkę. Do wyrzucenia jest pralka, kuchenka, lodówka - mówi Zdzisław Spychalski.

Jego córka powiadomiła o trudnej sytuacji rodziców naszą redakcję. - Rodzice nie poradzą sobie sami finansowo z tym wszystkim, będziemy wdzięczni za jakąkolwiek pomoc przy pracach remontowych czy wsparcie finansowe - mówi Anita Małolepszy. Rodziną zajmą się też pracownicy ośrodka pomocy społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Użyli środka żrącego do rur. O mało nie stracili życia... [ZDJĘCIA] - Gazeta Lubuska

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

"qaz"
W dniu 11.02.2016 o 12:51, joanna666 napisał:

Ci ludzie powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za to, że narazili wszystkich mieszkańców budynku na utratę zdrowia i życia.

Miejmy nadzieje, aby panią podobna sytuacja nie spotkała, zapewne dopiero byłby lament.........

K
Krzysztof62
W dniu 11.02.2016 o 12:51, joanna666 napisał:

Ci ludzie powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za to, że narazili wszystkich mieszkańców budynku na utratę zdrowia i życia.

Pani Joanno - czy nie wyszła z Pani chętka na wielkiego inkwizytora? Strach pomyśleć do czego to by doszło, gdyby to Pani powierzyć misję zaprowadzenia sprawiedliwości.

j
joanna666

Ci ludzie powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za to, że narazili wszystkich mieszkańców budynku na utratę zdrowia i życia.

m
miejeryst

Niekompetencja.

j
jordan

Głupota ludzka nie zna granic!

 

Bezczelnością jest prosić ludzi o pomoc finansową w sytuacji gdy szkoda wynikła jedynie z własnej głupoty i niedbalstwa!

Ponadto przez swoją głupotę stworzyli ogromne niebezpieczeństwo dla pozostałych mieszkańców budynku i narazili ich na straty finansowe. Powinni zostać za to dodatkowo ukarani wysoką grzywną!

 

Za głupotę niestety trzeba płacić, poza tym może należałoby wydać 100-200zł na rok i ubezpieczyć mieszkanie?

Tylko po co, inni "są głupi" to niech płacą na ubezpieczenie, w razie czego popłaczemy w gazecie i się zrzucą na remoncik...

 

Jak to mówią "chytry dwa razy traci". 

K
Krzysztof62

Czasem człowiek staje zdumiony przed ludzką niefrasobliwością. Poprzedni wpis dobrze oddaje sytuację. Ja współczuję rodzinie - ale przed podobnymi tragediami życiowymi staje wiele osób czy rodzin. Ot, zapaliła się sadza i komin jest nie do użycia - tysiące złotych muszą się znaleźć, ot, ktoś ma stłuczkę a samochód do kasacji a na nowy nie ma pieniędzy....ot, jakaś niespodziewana choroba, której wyleczenie kosztuje majątek....Czy za tymi niezliczonymi "przypadkami" redakcja GL będzie stała murem? Ja nie wzywam tym wpisem do nie pomagania...jednak należy rozróżniać - czy pomagać osobom, których spotkała niezawiniona, straszliwa tragedia, czy każdemu, kto zgłosi się do szanownej redakcji.

M
Mischling

Rzetelnosc tego artykulu powala z nog. Jutro moze zglosic sie ktos kto przez przypadek zatankuje benzyne do auta z silnikiem diesla i bedzie prosil o kase na remont tlumaczac sie ze bylo ciemno i przez pomylke tak zrobil

Wróć na i.pl Portal i.pl