Violetta Porowska zarzuty pod adresem urzędującego prezydenta miasta sformułowała podczas konferencji, na której zaprezentowała swoje hasło wyborcze: "Opole stać na więcej".
Tłumaczyła, że pod tym pojęciem rozumie m.in. to, że w Opolu opieka żłobkowa ma być bardziej dostępna, miano Stolicy Polskiej Piosenki powinno być marką przez cały rok, a zarządzanie miastem powinno polegać na dialogu.
- Opole nie może być prywatną własnością pana Arkadiusza Wiśniewskiego, który nie słucha rad ekologów i jest skłócony z sąsiednimi gminami - stwierdziła kandydatka PiS na prezydenta Opola.
- Przede wszystkim należy jednak zaznaczyć, że sukcesy tej kadencji pana prezydenta to owoc pomocy rządu, posłów czy pana marszałka [który jest z Platformy współrządzącej regionem z PSL i Mniejszością Niemiecką - dop. red.]. To, co pan prezydent zrobił samodzielnie, to remont ulicy Niemodlińskiej, który bardzo się przeciągnął i okazał katastrofą komunikacyjną dla miasta. Można też spokojnie powiedzieć, że większe Opole pana prezydenta przerosło. Zapewniam, że mnie nie przerośnie - deklarowała Porowska.
Inwestycje za rządowe pieniądze
Kandydatka PiS na prezydenta przyznała, że w przeszłości pracowała w urzędzie wojewódzkim pod kierownictwem wojewodów z różnych opcji (AWS i SLD).
- Działo się tak, ponieważ liczyły się moje kompetencje. Nie kryję, mam swoje poglądy, ale w swojej pracy zawsze kieruję się dobrem człowieka, a nie barwami politycznymi - przekonywała.
Violetta Porowska przedstawiła też szereg deklaracji. Zapowiedziała powstanie nowego mostu na Odrze w ciągu obwodnicy południowej (co już jest od jakiegoś czasu planowane), powstanie nowego węzła autostradowego na wysokości Prószkowa (co leży w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad) oraz realizację Opolskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym (który podlega Uniwersytetowi Opolskiemu oraz resortowi zdrowia).
Pytana o to skąd weźmie na to wszystko pieniądze, Porowska przyznała, że w przypadku inwestycji w infrastrukturę drogową chce bazować na wsparciu finansowym ze strony rządu, zaś inwestycja w USK miałaby być finansowana i przez rząd, i przez samorząd. Skąd pewność, że rząd wyłoży na to wszystko pieniądze?
- Inwestycje te były już analizowane z ministrami i oni widzą potrzebę ich realizacji. Pragnę podkreślić, że to, co państwu oferuję, to zobowiązania, a nie wizualizacje - stwierdziła Violetta Porowska.
"Nie damy się wciągnąć w brudną kampanię"
- Namiestnik Jarosława Kaczyńskiego chce uczyć Opolan dialogu – komentuje Łukasz Sowada, przewodniczący klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego. - Tymczasem sami widzimy jak ten dialog w wydaniu PiS wygląda – jak rozmawiano z rodzinami osób niepełnosprawnych w Sejmie, jak kordony policji oddzielały obywateli od Parlamentu, jak skłócono nas z instytucjami unijnymi. To trochę tak jakby Mike Tyson dawał lekcje baletu - przekonuje.
Lider klubu radnych prezydenta uważa, że konferencja Violetty Porowskiej pokazuje, iż na starcie zabrakło jej pomysłów na kampanię wyborczą, więc ucieka się do ataków na kontrkandydatów.
- Zresztą pani Porowska wszystko co osiągnęła zawdzięcza PiS, w tej chwili też wykonuje jedynie partyjne polecenia z Warszawy. Jej pomysł na kampanię wyborczą to puste obietnice i podpisywanie się pod pracą innych. Niebawem usłyszymy, że to ona - nie Karol Musioł - stała za pomysłem utworzenia Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki – mówi Łukasz Sowada.
- My nie damy się wciągnąć w brudną kampanię wyborczą. Będziemy kontynuować merytoryczne działania, prezentując konkretne pomysły i sukcesy prezydenta. Trwa budowa obwodnicy południowej, nowych miejsc parkingowych w centrum, szeroka rewitalizacja śródmieścia, z remontami placów miejskich włącznie. Kupiliśmy kilkadziesiąt nowoczesnych autobusów MZK, budujemy mieszkania komunalne, utworzyliśmy centrum seniora. Pozyskaliśmy ponad 600 mln dotacji, a strefa ekonomiczna jest pełna, bezrobocie mamy na historycznie niskim poziomie. Niedawno przedstawiliśmy już koncepcję nowego stadionu, mamy pomysł na Aquapark i kolejny most przez Odrę - wylicza.
- Prezydent Wiśniewski jest człowiekiem sprawdzonym i wiarygodnym. Opolanie doskonale widzą w jakim mieście żyją i nie potrzebują Violetty Porowskiej, by wmawiała im że rzeczywistość jest inna – stwierdza Łukasz Sowada.