Volkswagen poinformował, że w tym tygodniu, licząc od 18 października, wstrzymuje produkcję w zakładach w Poznaniu i we Wrześni. Po prostu nie ma półprzewodników potrzebnych do produkcji. Pracownicy mogą w tym czasie pokryć nieobecność dodatkowymi dniami pełnopłatnymi, czy dniami wolnymi za pracę w weekendy i w święta.
Volkswagen ma wznowić produkcję
- Wstrzymanie pracy ogłoszone jest na ten tydzień; w przyszłym tygodniu wszystko powinno wrócić do normy – zapowiada Patrycja Kasprzyk, rzecznik prasowa Volkswagena Poznań. - Czy będą dostępne brakujące elementy? Planowane wznowienie produkcji oznacza, że spełnione będą wszystkie warunki do jej podjęcia.

Spółka także nie planuje zwolnień, wywołanych utrudnieniami w produkcji.
Tymczasem w salonach marek należących do Grupy Volkswagen – podobnie jak w salonach innych graczy rynku motoryzacyjnego – kryzys rynku półprzewodników jest mocno odczuwalny. Czasy, gdy z końcem roku salony kusiły obniżką cen, by sprzedać wszystkie auta obecnego rocznika, a do tego informowały o wyborze, jeszcze dużym na początku „sprzedaży rocznika” - minęły. Owszem, samochody są, ale dla kupujących, którzy nie są wybredni, albo akurat trafili wymarzony model, kolor i wyposażenie.
- Poznań i Września produkują samochody dostawcze, i choć trzymam kciuki, by fabryka przezwyciężyła kryzys, to ja sprzedaję samochody osobowe – zastrzega Marcin Zandecki, zastępca kierownika Działu Sprzedaży w Grupie Cichy - Zasada Przeźmierowo. - Staramy się dla klientów zawsze znaleźć takie samochody, jakich potrzebują, choć nie zawsze jest to możliwe od ręki. Na ten rok polecam zamówienia na modele T-Cross, w wersjach z automatyczną lub manualna skrzynia biegów. Inne Volkswageny można także zamawiać, ale już z myślą o odbiorze w przyszłym roku.
W kryzysowej sytuacji na rynku części nie można jednak zagwarantować obecnych cen, ani dokładnie określić datę odbioru. Gdybyśmy chcieli np. kupić nowego Volkswagena Golfa – ostrożnie można celować z odbiorem na trzeci kwartał. Wspomniane T-Crossy są w salonie – inne samochody też, choć – o czym salon wyraźnie i lojalnie uprzedza – są to samochody już sprzedane, których właściciele umówili nieco późniejszy termin odbioru.
Skody, także popularne w Poznaniu, również każą czekać na siebie. Najkrócej czeka się na elektrycznego Enyaq’a: jak słyszymy w Autoryzowanym Salonie i Serwisie Skoda Porsche przy ul Obornickiej, około 2-3 miesięcy. Skoda Octavia, o którą klienci pytają najczęściej, obok Superba i Kamiq’a, to półroczny czas opczekiwania – dziś zamówiona powinna być do odbioru w końcu czerwca.
Można także szybko wyszukiwać upragnione samochody w wyszukiwarkach dostępnych na stronach dealerów, które pokazują dostępność w wybranych miastach, regionach, czy na terenie całego kraju. Golfa Varianta nie ma co szukać – wyświetla się brak wyboru. Znajdziemy za to – w wyszukiwarce centrumpoznan np. Seaty Ibiza tegoroczne, nowe salonowe - dwa, benzynowe, za 93200 i 93500, elektryczna Skoda Enyaq kosztuje 271000 zł. Jest też Skoda Octavia 1.4 TSI Plug in Hybrid, z przebiegiem 8 km, a więc salonowa, choć rocznik 2020 – za 132900 zł. Wyszukiwarka cars.skoda-auto wyświetla obecność 25 egzemplarzy Skody Kamiq, lecz w Poznaniu wybór ogranicza się do dwóch sztuk.
Można też oczywiście szukać poza Poznaniem – leszczyńska Ciesiółka Auto Group poleca tegorocznego Volkswagena Arteona SB R-Line 2.0 TSI 140 kW/190 KM za ponad 213 tysięcy, Arteona SB Elegance 2.0 TSI za ponad 207 tys. zł, Skodę Fabię Ambition 1.0 – za 73 tys. zł, a Skodę Octavię Combi Sportline 1.5 TSI – za ponad 138 tys. zł.
Zobacz też: Volkswagen wstrzymuje produkcję samochodów w Poznaniu i we Wrześni