W Bukowsku niedaleko Sanoka. Zbrodnia „Muzykanta” i pierwszy kat II RP

Arkadiusz Bednarczyk
Fot. Karolina Misztal
17 stycznia 1927 roku w Bukowsku niedaleko Sanoka doszło do makabrycznej zbrodni: zabity został prezes miejscowego kółka rolniczego oraz jego córka i żona. Karę śmierci za dokonane morderstwa wykonać miał pierwszy cywilny kat II RP - Stefan Maciejowski.

Życie w Bukowsku toczyło się leniwie do chwili, gdy 17 stycznia w jednym z domów Bukowska znaleziono Franciszka Laudę, jego córeczkę Helenę oraz - kilkadziesiąt metrów od domu - żonę Laudy, Salomeę. Przy życiu zachowało się dwoje innych dzieci: 4-letnie i 4-miesięczne. Na miejsce przybyła policja i od razu wpadła na trop bandyty, który zgubił zaadresowany do siebie list. Okazał się nim być niejaki Jan Kłodek, pochodzący ze Śląska leśniczy.

Wojskowy i powstaniec

Kłodek pracował w pobliskim dworze w Jasionowie. Jego właścicielem był August Dzieduszycki, cesarsko-królewski szambelan, żonaty z Amelią Ostaszewską ze Wzdowa. Jej ojciec - Teofil Ostaszewski - był znanym filantropem i dobrodziejem na ziemi sanockiej. Kłodek służył wcześniej w armii niemieckiej i walczył na froncie francuskim. Później brał udział w powstaniu na Śląsku, a jeszcze później służył w wojsku polskim w Poznaniu. Po zwolnieniu z posady we dworze jego warunki znacznie pogorszyły się i utrzymywał się z udzielania lekcji muzyki wiejskim grajkom.

Proces rozpoczął się przed sądem w Sanoku w lutym 1927 r. Kłodek od razu przyznał się do okropnej zbrodni. Zeznał, że fatalnej nocy przyszedł do Laudów pożyczyć 25 złotych, ponieważ był w trudnej sytuacji materialnej. Laudowie znali już chłopaka, który często pożyczał, ale jeszcze rzadziej oddawał gotówkę. Kiedy Laudowa podniesionym głosem wypraszała niepożądanego gościa z domu, ze złości chwyciła siekierę, aby skutecznie przepędzić natręta. Ten wyrwał ją od niej i potem już sam nie wiedział, jak potoczyły się wypadki.

Kat na sanockich ulicach

W obronie bandyty wystąpiła 15-letnia panna Sarnecka - dziewczyna Kłodka. Jednym ze świadków był też 4-letni synek zamordowanych, Tadzio Lauda. Zeznał, jak widział, że Kłodek bił siekierą po głowie ojca matkę i siostrę. Oskarżonego określił mianem „muzykanta”.

Co ciekawe, w trakcie rozprawy do Sanoka przybył legendarny Stefan Maciejowski (czyli Alfred Kalt) - pierwszy cywilny kat II RP. Ostentacyjnie przechadzał się po ulicach miasta, „nie zachowując się incognito” - jak donosiła ówczesna prasa. Ludzie unikali jego spojrzenia; na jego twarzy błąkał się zawadiacki uśmieszek... W miejscowym więzieniu zabrał się za ustawianie szubienicy.

5 lutego 1927 r. sąd uznał oskarżonego winnym zbrodni wielokrotnego morderstwa. Jednak jego obrońca, dr Bławacki, wniósł o ułaskawienie swojego klienta. Zatelefonowano wówczas do kancelarii prezydenta Ignacego Mościckiego. Po pół godzinie nadeszła wiadomość: prezydent ułaskawił Kłodka od kary śmierci. Można się tylko domyślać, że kancelaria wzięła pod uwagę zasługi skazańca w czasie jego działalności na Górnym Śląsku.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl