Żuławy nigdy nie były regionem Pomorza, w którym Prawo i Sprawiedliwość cieszyło się wyjątkowym poparciem. Wybory wygrywała tu zazwyczaj Platforma Obywatelska, niemniej partia rządząca miała tu zawsze grono zwolenników. Niedawno spotkał się z nimi w Nowym Dworze Gdańskim kandydat na posła Kacper Płażyński, swoje biuro ma w stolicy Żuław poseł Kazimierz Smoliński, który nierzadko tu bywał.
- Nawet jeśli założymy, że PO chce dziś dobrze, to i tego nie będą potrafili zrobić; oni mają wpisane w swoje DNA: bylejakość, lenistwo i wiarygodność na poziomie Żuław - powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska" premier Mateusz Morawiecki.
Nie wiadomo, czy stwierdzenie premiera oburzy żuławskich zwolenników PiS. Jednak wielu mieszkańców tego regionu Pomorza poczuło, że słowa Mateusza Morawieckiego ich obrażają, czemu dali wyraz w mediach społecznościowych.
- Przykre Panie Premierze, przykre. Brak szacunku dla Żuław. Brak szacunku dla Żuławiaków - napisał na Twitterze burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego (kandydat na posła z listy KO).
- Jestem z ŻUŁAW i nie popadam w depresję po słowach byle kogo - napisał inny z mieszkańców. Inny dodał mem z mapą regionu i podpisem "Jestem z Żuław i jestem wiarygodny".
- Panie Morawiecki. Dziękujemy za szczerość, pokażemy panu i pana kolegom przy urnach 13.X, co potrafimy - dodała na Twitterze inna z mieszkanek Żuław.
Na słowa premiera zareagowała także
- Mieszkańcy Żuław są pracowici i szczerzy, z pewnością nie lubią kłamstwa. A Żuławy są piękne, zwłaszcza jesienią. Pojedźcie, zobaczcie i pokochajcie - napisała Agnieszka Pomaska.
Zaznaczmy, tereny Żuław są najniżej położonym regionem Polski. Depresyjna delta Wisły słynie m.in. z żyznych gleb, znakomitych serów, płaskich krajobrazów poprzecinanych rzekami i zabytkowymi mostami.
Coraz chętniej odwiedzana jest przez turystów. Po wojnie zniszczone i zatopione katastrofalną powodzią Żuławy zostały odbudowane dzięki wysiłkowi ochotników-osadników, zwanych niegdyś pionierami.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
