Karpacz na początku grudnia wita przyjezdnych niewielką ilością śniegu. Samo miasto prezentuje się też nieco sennie. Choć w wielu miejscach przygotowano już efektowne świąteczne oświetlenie, turystów jak na lekarstwo.
W Karpaczu Górnym, który zwykle pełny jest narciarzy i turystów, na początku grudnia można przebierać w miejscach parkingowych. To efekt tego, że nie uruchomiono jeszcze popularnego stoku i wyciągu Winterpol. Po sąsiedzku wciąż trwają prace przy budowie nowej kolei linowej na Kopę (w pobliżu Równi pod Śnieżką i Domu Śląskiego). Wiele wskazuje na to, że zakończą się one dopiero w lutym przyszłego roku. Jak na razie narciarze nie mają tutaj czego szukać, bo nie działają także okoliczne orczyki.
Najwięcej turystów można spotkać w dolnych partiach Karkonoszy, poniżej Śnieżki i popularnych schronisk Samotnia i Strzecha Akademickiej (w tym drugim trwa aktualnie remont i jest zamknięte do połowy grudnia). Nawet na początkowych odcinkach szlaków turystycznych, tuż powyżej Karpacza, jest sporo śniegu.
Wycieczka w wyższe partie gór, w tym na Śnieżkę, o tej porze roku wymaga dobrego przygotowania kondycyjnego i zarezerwowania całego sobie całego dnia. Ponieważ nie działa wyciąg na Kopę, wejście z Karpacza na Śnieżkę którymkolwiek z otwartych szlaków wymaga pokonania około 700 metrów przewyższenia, a w warunkach zimowych to już dosyć forsująca wycieczka. Przypomnijmy, że od strony polskiej, z powodu zagrożenia lawinowego, zamknięte są szlaki: czerwony w Kotle Łomniczki - powyżej schroniska Łomniczka oraz fragment żółtego szlaku od Strzechy Akademickiej przez Biały Jar w kierunku Kopy, a także Droga Jubileuszowa pod Śnieżką.
Na szczycie Śnieżki temperatura w ciągu dnia sięga -10, a nocami nawet -15 stopni. Leży tam dużo dobrze zmrożonego śniegu. Wejście od polskiej strony jest możliwe w samych butach, ale zdecydowanie przydadzą się kijki, a najlepiej mieć w pogotowiu także raki, ewentualnie tzw. raczki szybko zakładane na buty, by poprawić swoją przyczepność. Na szczycie dominują turyści z Czech, którzy na szczyt wjeżdżają wagonikiem kolejki linowej. Dla polskich turystów, którzy chcą w łatwy i szybki sposób znaleźć się na najwyższym szczycie Sudetów, skorzystanie z czeskiej kolei linowej to najlepsze rozwiązanie.
W najbliższych dnia, mimo zapowiadanego lekkiego ocieplenia, sytuacja w Sudetach nie powinna się znacząco zmienić. Choć we Wrocławiu będzie nawet 7 stopni w dzień, w górach utrzymają się temperatury w okolicach 0 stopni w dzień. Może też dosypać śniegu.