Droga krzyżowa przeszła z kościoła „na górce” do katedry. Przy kolejnych stacjach modlono się za młode pokolenie o odwagę wiary i siłę do walki z różnymi współczesnymi pokusami. Krzyż na początku nabożeństwa był przystrojony białymi różami. Przy kolejnych stacjach kwiaty były zastępowane przez symbole różnych współczesnych pokus: komórkę oznaczającą uzależnienie od internetu, talerz - symbol przesadnej konsumpcji i przewrażliwienia na punkcie zewnętrznego wyglądu, kartka z kalendarza przypominająca, że często nie mamy czasu dla bliskich, butelka po alkoholu znak rozmaitych uzależnień itp.
- Z każdą stacją mi chłodniej - mówi pani Joanna Barańska. - Ale chętnie przyszłam się pomodlić. Kiedy odprawiać drogę krzyżową jak nie w Wielkim Tygodniu. Dobrze, że się modlimy za młodych. Im na pewno trudniej wierzyć niż mojemu pokoleniu. Najlepszy dowód, że większość uczestników stanowią osoby dorosłe i starsze. Tym bardziej trzeba się cieszyć tymi dziećmi i młodzieżą, które tu z nami są.
W drodze przez śródmieście – obok ratusza do katedry - śpiewano pieśni o męce Pańskiej. Wraz z wiernymi w drodze krzyżowej szedł biskup pomocniczy Rudolf Pierskała.