W zeszłym tygodniu napisaliśmy, że „z uwagi na liczne obowiązki służbowe oraz okres wakacyjny” przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego nie wezmą udziału w zwołanym na prośbę niemieckiej federalnej minister środowiska Steffi Lemke, spotkaniu polsko-niemieckiej Rady Ochrony Środowiska.
Rada powstała w 1991 roku na fali budowy polsko-niemieckiej współpracy. Zajmuje się określaniem i zwalczaniem zanieczyszczeń w rejonie przygranicznym, tworzeniu strategii dla regionalnej ochrony środowiska, wymianą doświadczeń i edukacją.
Ministerstwo Środowiska zaprosiło na spotkanie przedstawicieli trzech nadodrzańskich samorządów wojewódzkich: dolnośląskiego, zachodniopomorskiego i lubuskiego. Obecność zapowiedzieli wszyscy poza przedstawicielem pani marszałek Polak.
Zmiana planów
Dziś do sprawy odniósł się nasz były redakcyjny kolega, a obecnie rzecznik Zarządu Województwa Lubuskiego. Pan dyrektor Kozłowski napisał, że „korespondencja ws. posiedzenia Polsko-Niemieckiej Rady ds. Ochrony Środowiska była prowadzona pomiędzy Departamentem Spraw Międzynarodowych Ministerstwa Klimatu i Środowiska a dyrektorem Departamentu Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Marszałek Elżbieta Anna Polak nie uczestniczyła w tej sprawie na żadnym etapie wymiany pism oraz ustaleń co do obecności na posiedzeniu.
Informuję także, że pierwotna agenda na posiedzenie, które odbędzie się w dniach 28-30 sierpnia br. w Bad Saarow, dotyczyła zagadnień spoza kompetencji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Po zmianie agendy na tematy związane z katastrofą ekologiczną w rzece Odrze, Departament Środowiska UMWL podjął natychmiastową decyzję o uczestnictwie w spotkaniu.”
***
W Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Marszałkowskiego zamieszczony jest Regulamin Organizacyjny Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego w Zielonej Górze. W części trzeciej „Podział Zadań i Kompetencji”, paragrafie 5. punkt 1., podpunkt 2., czytamy że do kompetencji Marszałka należy prowadzenie polityki zagranicznej Województwa. (Co jest – swoją drogą – bardzo interesujące konstytucyjnie.) Spotkanie z nimiecką minister federalną należy do domeny polityki zagranicznej. Nie rozumiemy więc jak to możliwe, że – jak pisze dyrektor Kozłowski – „Marszałek Elżbieta Anna Polak nie uczestniczyła w tej sprawie na żadnym etapie wymiany pism oraz ustaleń co do obecności na posiedzeniu.” Mamy dwie możliwości. Albo pan dyrektor Kozłowski wprowadza nas w błąd, albo pani marszałek Polak nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Tertium non datur.
Na wszelki wypadek publikujemy rzeczony regulamin. Być może dobrze by było, żeby urzędnicy sobie ten tekst przypomnieli. Niezależnie od tego, w imieniu swoim i przyznających się do nas Lubuszan dziękujemy, że ktoś na to spotkanie pojedzie.
