Z menu w restauracji przy ul. 9 Maja na Sępolnie we Wrocławiu można wybrać egzotyczne mięsa ze strusia, kangura, suma, bażanta, przepiórki czy jelenia. Ale zwierzaki mogą też spróbować „prawdziwego” kubańskiego cygara. Bo właśnie w takiej formie będzie podawane grubo mielone i naturalnie suszone mięso.
- Naprzeciwko wejścia do restauracji jest park, w którym zauważyłam bardzo dużo spacerujących ze swoimi pupilami ludzi. Niektórzy z nich wchodzili do nas, zostawiając psy przed drzwiami. Pomyślałam, że tak dłużej nie będzie i zaproszę zwierzaki do środka - opowiada Alba Holder Piedra, właścicielka restauracji. W karcie początkowo były tylko dania dla psów. Jednak w odpowiedzi na duże zainteresowanie właścicieli kotów, kartę przebudowano, dodając do niej również kocie produkty.A co jeśli w lokalu pojawią się jednocześnie pies i kot? Alba Holder Piedra odpowiada ze śmiechem, że jeszcze się tak nie zdarzyło. Dopowiada również, że w przyszłości prawdopodobnie będzie wymóg przynoszenia kotów w specjalnych transporterach lub klatkach, żeby uniknąć spotkania z psem. Podkreśla też, że do lokalu mają wstęp kulturalne zwierzęta, umiejące się zachować.
Miejsc, w których zwierzę jest mile widziane we Wrocławiu wciąż jest niewiele. Znacznie częściej przy wejściu do sklepu czy restauracji można zauważyć zakaz wstępu zwierząt. Właściciele lokali zazwyczaj zasłaniają się sanepidem. Ten jednak przeciwko psom w lokalu nic nie ma.
- To właściciel ustala, czy do jego restauracji mogą wchodzić zwierzęta - mówi Magdalena Mieszkowska z wojewódzkiego sanepidu.