Dramat rozegrał się 19 lipca 2021 roku wczesnym popołudniem. Prowadzone przez 44-letnią Monikę C. renault clio poruszało się obwodnicą północą Opola od strony ul. Częstochowskiej w kierunku ul. Strzeleckiej.
– W pewnym momencie kierująca zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do zdarzenia z ciągnikiem siodłowym z naczepą. Ciągnik ten złamał się, a zespół znalazł się na przeciwległym pasie, gdzie doszło do zderzenia z hyundaiem – wyjaśnia mechanizm zdarzenia prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Te kilka sekund zaważyło na życiu i śmierci. Za kierownicą hyundaia siedziała 25-letnia Sabina N., która podróżowała z mamą. Kobieta nie zdążyła zareagować i samochód uderzył w tarasujący drogę zestaw. 25-latka zginęła na miejscu na skutek obrażeń wielonarządowych. Jej mama z poważnymi obrażeniami ciała trafiła do szpitala.
Powołani do sprawy biegli uznali, że samochody były sprawne. Dokonano też rekonstrukcji przebiegu fatalnego w skutkach wypadku. 25-latka żyłaby, gdyby nie błąd, który popełnia wielu kierowców.
- Monika C. miała uruchomioną w telefonie nawigację. W pewnym momencie telefon spadł, a ona schyliła się, by go podnieść. Chwila nieuwagi sprawiła, że samochód znalazł się na przeciwległym pasie – mówi prokurator Stanisław Bar.
44-latka w chwili zdarzenia była trzeźwa. Kobieta przyznała się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Opolu, który musi podjąć decyzję w tej sprawie.
