WEEKEND Z RODZINĄ: Gabinet to nie tylko domowe biuro. Jak go urządzić?

Obecnie wiele osób pracuje w domu. Siłą rzeczy więc potrzebują do tego komfortowego miejsca. Ale gabinet to propozycja nie tylko dla nich.

- Przeznaczenie gabinetu wyewoluowało - mówi Sylwia Gulewicz-Wysocka, architektka z Galerii Wnętrz Domar. - Obecnie jest to nie tylko miejsce do pracy, ale także do dłuższego korzystania z komputerów, czytania książek czy przyjmowania gości - o ile wyposażona jest w dodatkową sofę czy fotel.

Często, gdy dzieci odchodzą z domu, nie bardzo wiadomo, co zrobić z dawnym dziecięcym pokojem. Pozostawienie go w stanie niezmienionym to zły pomysł, choćby dlatego, że pomieszczenie będzie stało niewykorzystane. Niewiele lepsze koncepcje to składzik lub tzw. pokój gościnny. Nawet jeśli miewamy gości na dłużej, to długość ich pobytu i tak rzadko przekracza kilka tygodni.

Choć pomysł urządzenia sobie gabinetu może na pierwszy rzut oka wyglądać ekscentrycznie, nic bardziej mylnego. Jeśli tylko warunki lokalowe na to pozwalają, miejsce, w którym można zająć się tym, co wymaga skupienia, nie przeszkadzając jednocześnie temu, kto chce oglądać telewizję czy słuchać muzyki, to wyjątkowo praktyczne rozwiązanie.
Jeśli do tego wstawimy tam rozkładaną sofę, w razie wizyty gości, gabinet może pełnić funkcję ich sypialni.

Wyposażenie gabinetu to oczywiście kwestia indywidualna. Zazwyczaj biurko, często z pojemnymi szufladami i szafkami, jest elementem, bez którego nie można się obejść. Jednak, jeśli któryś z domowników chce oddawać się w gabinecie modelarstwu, malowaniu czy podobnym działaniom, znacznie praktyczniejszy może się okazać się wygodny stół, uzupełniony szafkami, w których można schować potrzebne drobiazgi.

- Drugim elementem jest wygodny fotel - tapicerowany, niejednokrotnie skórzany, no i oczywiście ergonomiczny, służący do pracy przy biurku czy stole - podpowiada Sylwia Gulewicz-Wysocka.

O ile miejsce na to pozwala, można wstawić też drugi tapicerowany fotel i stolik kawowy - wtedy gabinet stanie się także miejscem spotkań w cztery oczy.

Wstawienie rozkładanej sofy pozwoli jednorazowo przyjąć więcej osób, a także, w razie potrzeby, zapewnić miejsce gościom.

Naturalną koleją rzeczy gabinet pełni także, przynajmniej częściowo, funkcję domowej biblioteki. Także tu rynek oferuje szereg możliwości - od niewielkich regałów czy zamykanych biblioteczek, po całe ściany biblioteczne, wyposażone w drabinę. Które rozwiązanie będzie optymalne, zależy oczywiście od wielkości posiadanego księgozbioru.

Przy ograniczonym metrażu nie obejdzie się bez kompromisów. Gdy mamy do dyspozycji 10 lub mniej metrów kwadratowych, z pewnością nie pomieścimy wszystkiego. Trzeba wtedy zdecydować, czy zrezygnujemy z fotela i stolika kawowego na rzecz większego biurka czy stołu oraz sofy, czy raczej w gabinecie znajdzie się miejsce tylko dla kilkunastu, maksymalnie kilkudziesięciu książek, które chcemy mieć pod ręką. W zamian za to będziemy mieli więcej miejsca do przyjmowania gości.

Nie można zapomnieć także o odpowiednim doborze oświetlenia. Oprócz górnego światła (które zresztą można zastąpić kilkoma kinkietami) trzeba sobie zapewnić lampkę oświetlającą miejsce pracy i kolejną pozwalającą czytać w fotelu. Dobrze, by te lampy były regulowane.

Dobierając aranżację gabinetowych ścian i podłóg, kierujemy się tymi samymi prawami, co w przypadku pozostałych przestrzeni domu. Warto pamiętać, że w przypadku doboru podłogi zwracamy szczególną uwagę na taki materiał, który nie będzie niszczeć w związku z użytkowaniem stojącego czy jeżdżącego na niej krzesła. Dlatego też podłoga musi być w tym miejscu odpowiednio zabezpieczona, jeśli mamy w tej przestrzeni mniej odporny materiał, np. kładziemy w tym miejscu specjalną podkładkę albo dywanik.

Kupując krzesło czy szafki na kółkach, warto zwrócić uwagę, czy jest możliwość wyboru miękkich kółek, gumowych, przeznaczonych do delikatniejszych podłóg. Stawiają one nieco większy opór niż te z polietylenu czy poliamidu, ale zapobiegają zarysowaniu powierzchni. Wielu producentów mebli daje możliwość wyboru, bez konieczności dopłacania do któregokolwiek z rozwiązań.

W przypadku koloru ścian ekspertka Galerii Wnętrz Domar sugeruje, by nie zaciemniać przestrzeni gabinetowej:
- Trzymajmy się barw pastelowych i jasnych. Niech będą to odcienie wyciągnięte z natury - na przykład zieleń bardzo dobrze wpływa na koncentrację. Prócz tego, sprawdzą się tu oliwki, błękity czy też wszystkie rodzaje beżów. Unikajmy szarości i grafitów. Zastosujmy także zieleń na parapecie - żywą czy sztuczną, dzięki której nasze oczy odpoczną. Dobrze sprawdzą się też tapety z wzornictwem nawiązującym do kwiatów, palm czy monster.

Zastosowanie się do tych rad pozwoli z pewnością urządzić gabinet, w którym większość ludzi będzie czuła się dobrze i nie zmniejszy optycznie pomieszczenia.

Jednak biorąc pod uwagę, że to pomieszczenie niemal równie intymne jak sypialnia, należy posłuchać przede wszystkim własnej intuicji. Tradycyjne „gabinetowe” kolory, jak butelkowa zieleń, bordo, a także intensywny granat czy turkus, mogą się sprawdzić równie dobrze, pod warunkiem, że dobrze czujemy się w ich otoczeniu. Podobnie z wzorami. Te roślinne są obecnie bardzo modne, ale nie przemawiają do każdego. Jeśli wolimy pop art, czy fototapetę - nie ma powodów się ograniczać.