Do sprawy ukraińska wicepremier odniosła się w podczas dyskusji zorganizowanej przez Kijowskie Forum Bezpieczeństwa. Zapytana, co jeśli Ukraina nie otrzyma statusu kandydata do Unii Europejskiej, Olha Stefaniszyna odparła: "Myślę, że ta decyzja nas rozczaruje, będzie postrzegana jako zdrada".
– Oczywiście nie porzucimy integracji europejskiej – zastrzegła i dodała: "ale będziemy czuć, że europejscy przywódcy zmarnowali swoją historyczną szansę".
Zdaniem wicepremier Ukrainy, odmowa UE tak naprawdę osłabi pozycję europejskich przywódców i wzmocni Rosję. Osłabi też - podkreśliła - wiarę Ukraińców w projekt europejski.
"Przełomowy moment dla Ukrainy"
Z opublikowanych w piątek ustaleń agencji Bloomberg wynika, że już w przyszłym tygodniu Komisja Europejska zarekomenduje przyznanie Ukrainie statusu państwa kandydującego do Wspólnoty. Decyzja w tej sprawie ma być ogłoszona 17 czerwca. Według agencji, Kijów będzie musiał jednak spędzić określone warunki. Wśród nich te dotyczące wzmocnienia rządów prawa i legislacji antykorupcyjnej.
"Będzie to przełomowy moment dla Ukrainy, ponieważ kraj ten zainwestował tak wiele w powiązanie swojej przyszłości z Europą" – napisał Bloomberg. Agencja podkreśliła, że nie ma jednak mowy o przyspieszonej ścieżce długiego procesu akcesyjnego. "[...] Ukraina będzie musiała przekonać kilka kluczowych państw, które sprzeciwiają się rozszerzeniu Wspólnoty – wskazano.
suspilne.media, bloomberg
