Wiceminister mówił, że jeśli notatka zostałaby ujawniona, pracownicy administracji publicznej mogliby pomyśleć, że „można ją sobie rozprzestrzeniać, bo najwyżej zostanie odtajniona i można być bezkarnym”.
Jednocześnie zaznaczył, że obecnie toczy się postępowanie, które ma ustalić, czy doszło do wycieku dokumentacji służbowej, w szczególności niejawnej oraz ustalanie, kto mógł być źródłem takiego przecieku. - Jest postępowanie wewnętrzne, jest także sprawa w prokuraturze, która toczy się niezależnie od naszego postępowania – mówił Cichocki.
Odnosząc się do stosunków na linii Polska-USA, dodał, że choć Stany Zjednoczone są zaniepokojone i wyrażają swoje zastrzeżenia, co do następstw ustawy o IPN, to nie można mówić o kryzysie pomiędzy krajami.
- To nie jest sytuacja komfortowa w relacjach polsko-amerykańskich, ale jest tak bogata substancja w tych relacjach, że z powodu nawet tak istotnego jak ta ustawa nie można mówić o kryzysie, zawieszeniu relacji, szantażach czy przymuszaniu jednej strony przez drugą – podkreślił wiceszef MSZ.
POLECAMY: