Brytyjska policja podała, że w zachodniej części Londynu wyłowiono z Tamizy, w pobliżu kanału rzecznego Kew Pier ciało Polaka, 30-letniego Mateusza D., który zaginął tydzień temu.
Trzy miesiące temu Polak, który pracował na londyńskim lotnisku Heathrow dostał brytyjskie obywatelstwo. Miał on w ostatnim czasie cierpieć na depresję. Rodzina zmarłego została już powiadomiona o tym fakcie, jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci 30-latka.
On był menadżerem firmy sprzątającej po takiej hejtujacej hołocie jak ty.
g
gość
W Anglii w pidżamie ludzie chodzą nawet w dzień do sklepu więc to nie musi o niczym świadczyć.
G
Gość
Ciekawe też,czy Minister Spraw Zagranicznych,Minister Spraw Wewnętrznych i Główny Komendant Policji tam pojadą.
Ale tam przecież nasi policjanci są na miejscu.
To teraz już wszyscy wiedzą,że po otrzymaniu obywatelstwa uległ depresji?Dobre działanie naszych służb.Prawda?
H
Hans bleib do
nie uszczęśliwi wrednych roszczeniowych Polaków
A
Amerykanin
WYNOCHA
K
Koniec tematu GK
Jeżeli ktoś w piżdżamie wychodzi w środku nocy nad Temize i są na to nagrania monitoringu TO GDZIE ON SZEDŁ?