Jeśli te informacje potwierdzą się, byłoby to pierwsze bezpośrednie lotnicze uderzenie w Rosję. Do ataku miało dojść w niedzielę.
Ukraińskie źródło wojskowe cytowane przez Sky News potwierdziło, że było to „pierwsze uderzenie przez Siły Powietrzne Ukrainy (UAF) skierowane przeciwko celowi w Rosji”. „Misja UAF uderzyła w rosyjski węzeł dowodzenia w Biełgorodzie. Choć ocena szkód nadal trwa, potwierdzono, że doszło do bezpośredniego trafienia” – dodano.
Punkt dowodzenie, czy skład amunicji?
Tymczasem kanały Telegramu podały, że w wyniku niedzielnego ataku trafiony został skład amunicji. Na nagraniu widać kłęby dymu unoszące się w niebo chwilę po tym, jak we wsi Rakitnoje, 35 km od Ukrainy, usłyszano eksplozje. Na jednym z filmów słychać głos kobiety mówiącej: „Zastanawiam się, czy byli tam żołnierze?”
Gubernator Wiaczesław Gładkow nie odniósł się bezpośrednio do doniesień, ale poinformował, że w „budynku niemieszkalnym” wybuchł pożar. Potwierdził, że nikt nie odniósł obrażeń.
Biełgorod był regionem Rosji, który najbardziej ucierpiał podczas wojny, ponieważ Ukraina odpowiada na ciągłe ataki na jej terytorium. Ten atak następuje zaledwie kilka dni po zniesieniu przez USA i Niemcy embargo na użycie zachodniej broni wobec obiektów wojskowych w Rosji.
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Cameron udzielił także Ukrainie zgody na podjęcie decyzji, w jaki sposób użyje brytyjskiej broni – takiej jak rakiety manewrujące Storm Shadow, które mogą wystrzeliwać ukraińskie odrzutowce.
Ministerstwo obrony Rosji podał, że jego siły zestrzeliły w regionie wiele ukraińskich dronów. Nie było jasne, czy atak na węzeł dowodzenia i skład był częścią tego samego ataku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
