Wielki pożar w Chorzowie. Kto podpalił starą rzeźnię? [WIDEO i ZDJĘCIA]

Justyna Przybytek
Pożar starej rzeźni w Chorzowie. Zobacz wideo
Pożar starej rzeźni w Chorzowie. Zobacz wideo Justyna Przybytek/Dziennik Zachodni
Zobacz galerię (52 zdjęcia)
Wielki pożar w Chorzowie. Pali się budynek starej rzeźni przy ul. Krakusa w Chorzowie. Ogromny słup czarnego dymu widać z odległości kilkunastu kilometrów. ZDJĘCIA I WIDEO Mieszkańcy nie mają wątpliwości: to podpalenie. Kto podpalił starą rzeźnię w Chorzowie?

POŻAR W CHORZOWIE

**AKTUALIZACJA 21 SIERPNIA GODZ. 11:25:

Pożar rzeźni w Chorzowie. Strażacy pracowali do samego rana [ZDJĘCIA]**

Pożar przy ul. Krakusa w Chorzowie wybuchł w starej rzeźni około godz. 18. Obiekt od wielu lat jest opustoszały. Mieszkancy, których reporterzy Dziennika Zachodniego spotkali na miejscu, twierdzą wprost, że to podpalenie.

CZYTAJ KONIECZNIE:
POŻAR RZEŹNI W CHORZOWIE. STRAŻ POŻARNA PRZYJECHAŁA ZA PÓŹNO

CZYTAJ KONIECZNIE
RZEŹNIA W CHORZOWIE JEST RUINĄ. CZY MOŻNA JĄ URATOWAĆ?

Akcja gaśnicza trwa.

- 15 zastępów straży pożarnej z Chorzowa i Bytomia gasi na miejscu pożar. Płonął dach od powierzchni 50x20 m. Trwa dogaszanie pogorzeliska - mówi mł. bryg. inż. Stanisław Dragon, zastępca komendanta straży pożarnej w Chorzowie.

Budynek starej rzeźni praktycznie przestał istnieć. Dach jest spalony i zawalony. Niestety płomienie obejmują także kolejne zabudowania. Straż pożarna próbuje nie dopuścić do rozprzestrzeniania się ognia.

Pojawiają się głosy wśród mieszkańców, że to prawdopodobnie podpalenie. Na jezdni stoją wozy strażackie, rzeźnia znajduje się za wysokim murem. Kłęby dymu widać już z wysokości Wesołego Miasteczka w drodze do Chorzowa.

Irena Niemczykowska, która od lat walczy o uratowanie rzęźni, mówi, że palą się budynki dawnej chłodni, które były jednymi z największych w całym kompleksie. Ich stan techniczny z roku na rok coraz gorszy.

Szkoda, tu kiedyś życie tętniło, można było to ocalić - mówi pan Jerzy, mieszkaniec Chorzowa.

Mieszkańcy mówią, że stara rzeźnia byłaby idealnym miejscem na restaurację lub hotel. Właścicielowi zabrakło wyobraźni. Pożar, to ich zdaniem, najgorsze, co mogło się tutaj wydarzyć.

- To koniec pewnej epoki. Tak się kończy historia rzeźni - mówią.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected]
DZ24 WIADOMOŚCI CZYTELNIKÓW I INTERNAUTÓW

POŻAR STAREJ RZEŹNI W CHORZOWIE

Pożar starej rzeźni w Chorzowie: Wkrótce więcej informacji


*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polomos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Tak policja w Katowicach ściga i strzela do pirata drogowego ZOBACZ ZDJĘCIA
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Strefa 30 Katowice ZA i PRZECIW MAPKA + SONDA

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
chorzowianin
A może któryś z developerów planuje coś tam budować i zebrać potężną kasę?
f
filatelista
LAS W SZEPAROWCACH - MIEJSCE ROZSTRZELANIA KOŁOMYJSKICH ŻYDÓW
AutorzyAktualizuj tekst i lokalizacjęAktualizuj kształtDodaj zdjęcieDodaj audioDodaj film

Podczas drugiej wojny światowej las koło wsi Szeparowce na obrzeżach Kołomyi stał się miejscem zbiorowych egzekucji ludności żydowskiej - mieszkańców Kołomyi, Kosowa, Obertyna, Wierzbowca i innych miejscowości.

Do jednego z największych mordów doszło 12 października 1941 r. W tym dniu naziści aresztowali w Kołomyi około 3000 ludzi i przez trzy kolejne dni przetrzymywali ich w więzieniu, bez żywności i wody. Następnie wyprowadzili ich w stronę Szeparowców. Po drodze zabito wiele osób, które nie nadążały za kolumną lub stawiały opór. W Lesie Szeparowieckim przybyłych zmuszono do wykopania dołu o przybliżonych wymiarach 10 x 10 metrów. Z trzymanej pod silną strażą grupy naziści wydzielali po pięć osób, które - po oddaniu odzieży i wszelkich kosztowności - prowadzili nad dół i rozstrzeliwali. Niektórym ofiarom ręce wiązano drutem kolczastym. Zabitych pochowano w miejscu kaźni.

Kolejna akcja eksterminacyjna w Szeparowcach miała miejsce 15 listopada 1941 r. Zabito wtedy około pół tysiąca mieszkańców getta w Kołomyi, w większości osoby starsze i chorych. Osiem dni później zgładzono grupę Żydów posiadających zagraniczne paszporty.

W nocy z 31 stycznia na 1 lutego 1943 r. podczas ostatecznej likwidacji getta w Kołomyi, w Szeparowcach zginęło około tysiąca ludzi [1.1].

Ofiary mordu upamiętniawspółczesny pomnik z tablicą w językach ukraińskim i jidysz.
w
wiecha
z dnia na dzien co s niszczeje a szkoda kto taki glupi zaciera slady historii to hanba dla polski
D
DELL
Gdyby Rzeznia byla dowodem polskosci, pardon: prapolskosci oczywiscie, Slaska, to juz dawno byl byla zabezpieczona, odbudowana i by blyszczala, sluzac dobrym (lub propagandowym) celom. No ale kazdy wiedzial, ze to przyklad i dowód wyzszej kultury i cywilizacji (przynajmniej technicznej) Niemiec i Niemców (czy tylko wtedy ?), w koncu na poczatku byla ewenementem na skale Europy Srodkowej !

Przeciez ten aspekt odgrywa równiez role w przypadku tzw. pomników przemyslowych, zamków, palaców, klasztorów itp. na calym Górnym i Dolnym Slasku...... Podczas gdy kazdy stary kamien na Mazowszu jest ratowany, a wiedze o nim w ramach centralizacji i polonizacji wciskaja naszym slaskim Dzieciom od rana do wieczora, w szkole i na wszystkich kanalach. Szowinistyczny kulturkampf po prostu. No i rabunek i kolonizacja.
T
Tyta
kiedys sie w koncu odpier dolom, jak juz niy bydzie czego zniszczyc,
ta wirtschaft tak mo
A
ANATOL
Podpalenie zlecil ten co jest zainteresowany ta dzialka ,proste.
M
Mieszkanka Chorzowa.
Tak atrakcyjne miejsce w samym centrum Chorzowa,można było sie tego spodziewać.Powstanie znów jakiś market,lub inne tego typu badziewie.Niedługo wszystko zrównają z ziemią i sprzedadzą,Serce sie kroi na samą myśl,jak można dopuścić do takiej dewastacji zabytków!!!Zgroza!!!Co z tą Polską????
a
as
Autor artykułu ma rację, że w na terenie dawnej rzeźni tętniło kiedyś życie, bowiem poza samą rzeźnią były tam budynki mieszkalne, które zostały opuszczone przez ostatnich mieszkańców w 1993r, a sama rzeźnia została zamknięta w 1996r. Niestety, ale od tej pory zabytek popadał w ruinę, a nowy właściciel nie inwestował, bo prawo o zabytkach jest zbyt restrykcyjne i niesie za sobą ogromne koszty. Nie zdziwiłabym się, gdyby to właśnie Śląska Grupa Inwestycyjna maczała palce w tym pożarze, aby ułatwić sobie jakąś zaplanowaną inwestycję. Spalona rzeźnia na pewno pójdzie do rozbiórki, a ugładzony teren będzie dobrym podkładem pod kolejny market w tej okolicy.. Smutne, bo budynki były piękne i na pewno można było wydobyć z nich potencjał.
J
Jaro
Państwo od lat nie radzi sobie z problemem niszczejących zabytków i nie jest to kwestia pieniędzy tylko stworzenia odpowiedniego prawa pozwalającego na odbieranie nieruchomości tym, którzy nie potrafią się odpowiednio swoją własnością opiekować (w tym zwłaszcza zabytkami).
Tyle, że dziadostwo Państwa nie tłumaczy bierności nas ludzi, kiedy złodzieje -paląc kolejny zbytek-grabią nas z dziedzictwa naszych przodków, z naszej tożsamości. Na terenie każdego zrujnowanego i wyburzonego zabytku powstanie jakiś dyskont, stacja benzynowa albo inny barak. Ludzie świadomi (barany i tak polezą na zakupy) swej kultury powinni jednoznacznie bojkotować takie działalności gospodarcze powstałe na gruzach naszego dziedzictwa architektonicznego. Do organizowania bojkotu takich złodziei i paserów naszej kultury są dziś doskonałe narzędzia takie jak fb czy inne portale społecznościowe.
Nie będziemy już bierni jak barany!
J
Jan Kiszonka
To zdanie mówi wszystko. Kiedyś tętniło ty życie. W rzeźni. No bardzo dobrze że sie to spaliło bo takie miejsca mają złą karmę. Im mniej mięsa jecie tym będziecie zdrowsi. A zwierzęta mniej bedą cierpiały. Chyba że imponuje wam życie tętniące w rzeźni.
R
Rudi
Opustoszała rzeźnia straszyła widokiem od lat, a urzędnicy już dawno powinni zrobić porządek z tym terenem, tylko trza by wyłożyć kasę na taki porządek, to najlepiej spalić i po problemie, 2 tygodnie wcześniej gdy upały sięgały ponad 50 stopni w słońcu nic się nie spaliło, a teraz chcą nam wmówić że to przez upały doszło do zapłonu, gdzie pogoda zmieniła się diametralnie, a temperatury nie przekraczają 30 stopni w słońcu, ja bym się nie zdziwił gdybym się dowiedział że właściciele terenu ubezpieczyli go z miesiąc temu lub wcześniej (żeby przypału nie było) a teraz sami go podpalili,coś często dochodzi do pożarów zabytków ostatnio, no nic w końcu tak czy siak będzie tam porządek i może wykorzysta się ten teren na coś pożytecznego, tak jak kilka lat temu, urzędnicy chcieli postawić osiedle domków wykorzystując park przy ul: Floriańskiej który znajduje się dokładnie na przeciwko starej rzeźni, no brawo, park został tylko dzięki mieszkańcom Chorzowa którzy na własną rękę postanowili bronić parku i zorganizowali zebranie w parku informując przy okazji media, teraz na terenie starej rzeźni został tylko wielki komin, i kilka budynków a raczej tego co po nich zostało, to co Panowie urzędnicy czekamy teraz aż komin sam się zawali ?.
O
O/S
polowa kieleckich wiosek w ten sposob zamienila drewniane chatki na murowane domy, oczywiscie nie na swoj koszt...wiadomo: polski system "ubezpiecz-skorzystaj" byl tam bardzo dobrze znany. My Slazacy bylismy ich zdaniem zbyt "dupiaci" do takich numerow, zreszta mielismy juz murowane domy od czasow pocz. XX wieku.
Teraz przyszla kolej na G.Slask (Dolny juz zalatwili)...wg. polskiej zasady "przeciez to poniemieeeeeckie panie". Czy wyrwiemy MALPIE resztki zegarka...obawiam sie, ze nie.
O
O/S
polowa kieleckich wiosek w ten sposob zamienila drewniane chatki na murowane domy, oczywiscie nie na swoj koszt...wiadomo: polski system "ubezpiecz-skorzystaj" byl tam bardzo dobrze znany. My Slazacy bylismy ich zdaniem zbyt "dupiaci" do takich numerow, zreszta mielismy juz murowane domy od czasow pocz. XX wieku.
Teraz przyszla kolej na G.Slask (Dolny juz zalatwili)...wg. polskiej zasady "przeciez to poniemieeeeeckie panie". Czy wyrwiemy MALPIE resztki zegarka...obawiam sie, ze nie.
U
Urzędnik
Nigdy Kopel ,ani żaden urzędnik miejski nie podpisywali żadnej umowy sprzedaży rzeźni ,bo nie była ona przekazana miastu sprzedaży dokonywała administracja rządowa .
m
mario
Od wielu lat rzeźnia stała i popadała w ruinę. Nasi nieudolni włodarze dopuścili do sprzedaży za czasów urzędowania Pana Prezydenta Kopla, urzędnicy nie podpisali odpowiedniej umowy.
Dzisiaj cieszy się tylko właściciel terenu o ile nie miał coś wspólnego z tym pożarem.
W mojej opinii pożar jest zbyt gwałtowny i mam duże podejrzenia, że jednak było to celowe podpalenie.

Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl

Wróć na i.pl Portal i.pl