- Dowody obciążające oskarżonego nie budzą wątpliwości - stwierdził sędzia Artur Majsak i uznał Tomasza M. za winnego pobicia obywatela Ukrainy, zwyzywania policjantów i kradzieży w sklepie.
Najcięższy zarzut dotyczy napaści na Yevhenija K. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w nocy z 26 na 27 sierpnia 2017 r. na terenie miasteczka akademickiego.
Na skrzyżowaniu ul. Godebskiego i Weteranów na 24-latka napadła grupa Polaków. Doszło do szarpaniny, w wyniku której poszkodowany został okradziony z plecaka i jego zawartości. Po tym grupa oddaliła się.
Kiedy mężczyzna zorientował się, że został okradziony, udał się w stronę napastników. Tam zaatakował go Tomasz M.
- Gdy poszkodowany zwrócił się z żądaniem zwrotu plecaka włączył się oskarżony, który uderzył poszkodowanego pięścią w twarz. Skutkiem tego zdarzenia było złamanie żuchwy i wybicie zębów - powiedział sędzia Artur Majsak.
24-latek trafił do szpitala i wymagał operacji. Okazało się, że Yevhenij od niespełna dwóch tygodni nie ma aktualnego ubezpieczenia i nie jest w stanie zapłacić 15 tys. zł za leczenie. Całą sumę udało się zebrać dzięki pomocy darczyńców i stowarzyszenia Homo Faber.
Według pobitego, przyczyną ataku było jego pochodzenie.
- Szedłem spokojnie do domu, nie szukałem problemów. Ci mężczyźni zaczęli mnie zaczepiać i obrażać, a gdy dowiedzieli się, że pochodzę z Ukrainy, stwierdzili, że po co przyjechałem do Polski i się tu tylko rządzę - mówił w rozmowie z „Kurierem Lubelskim”.
Wkrótce po zdarzeniu Tomasz M. został zatrzymany. Od tego czasu przebywa w areszcie. Podczas zatrzymania wielokrotnie wyzywał funkcjonariuszy Komisariatu IV i groził im śmiercią.
Prokuratura zarzucała Tomaszowi M., że pobicia dokonał w porozumieniu z innymi uczestnikami zdarzenia i motywowany był nienawiścią rasową.
Sąd uznał, że dowody na potwierdzenie tych zarzutów są niewystarczające.
Nie tylko pobicie
W trakcie toczącego się przed Sądem Okręgowym procesu 39-latek został także oskarżony o kradzież ze Stokrotki towaru o wartości 1197 zł. Ostatecznie, udowodniono mu kradzież niecałej połowy tej kwoty. Te pieniądze będzie musiał zwrócić i zapłacić grzywnę.
Ze względu na znaczną szkodliwość społeczną czynu sąd skazał Tomasza M. na 7 lat pozbawienia wolności i 2000 zł grzywny.
Dodatkowo, oskarżony będzie musiał zapłacić poszkodowanemu zadośćuczynienie w wysokości 8000 zł i 9997 zł tytułem naprawienia szkody.
Tomasz M. to recydywista. Pięć miesięcy wcześniej wyszedł z więzienia za włamanie i kradzież. Na koncie ma liczne kradzieże i włamania z użyciem przemocy.
Samo odczytywanie listy przewinień i wyroków, które zgromadził Tomasz M. zajęło sądowi kilkanaście minut.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Tak wyglądają Wasze choinki [ZDJĘCIA]
Bożonarodzeniowe spacery wśród iluminacji [ZDJĘCIA]
Święta według amiszów spod Janowa Lubelskiego
Samorządowcy na „Wigilii” w Trybunale [ZDJĘCIA]
Boże Narodzenie w Lublinie. Szopki, opłatek, prezenty
Jakie powinno być twoje noworoczne postanowienie? Sprawdź
Zobacz też: Teraz dzwoniąc na nr 997 kontaktujesz się z operatorem centrum, który obsługuje numer 112