Sprawa willi przy ul. Orzeszkowej 2 w gdańskiej dzielnicy Aniołki ciągnie się od lat. W 2004 roku nieruchomość została sprzedana przez miasto. Już wtedy prywatny właściciel, za dom o powierzchni 1427 m², zapłacił milion złotych. Zgodnie z umową notarialną, właścicielka miała budynek wyremontować, jednak niedługo później - jak potwierdził nam urząd miejski - miała ona złożyć wniosek o rozbiórkę.
Przez lata budynek był dotowany z różnych źródeł. W 2018 r. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków przyznał dotację w kwocie 68 tys. złotych. Rok później, na wniosek właścicielki, udało się pozyskać 389 tys. zł od miasta. Tymczasem w 2022 r. od Ministerstwa Kultury przyznano na renowację obiektu... 900 tys. zł.
I to nie koniec, bo pod 25 października 2022 r. na komisji zrównoważonego rozwoju dyskutowano o kolejnej dotacji, tym razem w kwocie 100 tys. złotych na... ratunkowe zabezpieczenie willi.
- Mimo wyjaśnień konserwatora Tarnackiego [Janusz Tarnacki - miejski konserwator zabytków - przyp. red.], mimo woli radnych by ocalić willę, nie można było zgodzić się na taki sposób traktowania miasta, radnych, mieszkańców, jako bankomatu z którego można wyciągać "kasę", gdy przez 20 lat nie robiło się nic by remontować willę - skomentował pod koniec października całą sytuację na Twitterze gdański radny Przemysław Majewski.
Czytaj także: Gdańsk. Ceny mieszkań przestały windować w górę? Sprawdziliśmy, ile zapłacimy za m² w dzielnicach mieszkalnych
Gdańsk. Katastrofa budowlana przy ul. Orzeszkowej. Willa popada w ruinę
O informację w sprawie wykonanych na terenie willi prac zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Jak się okazuje, mimo że budynek wciąż znajduje się w katastrofalnym stanie, przez ostatnie lata odnotowywano działania związane z jego renowacją. Jak informuje nas Joanna Bieganowska, wśród tych prac odnotowano:
- 2018 r. wykonano tymczasowe zabezpieczenie dachu, w tym wzmocnienie więźby dachowej 9 (z udziałem dotacji PWKZ),
- 2019 r. wykonano płytę betonową pod całym budynkiem, co w znaczący sposób ustabilizowało statykę budynku (z udziałem dotacji GMG),
- 2020 r. wykonano I etap wzmocnienia konstrukcji budynku, polegających na wykonaniu żelbetowego stropu nad piwnicą, żelbetowych słupów i wieńców, zszyciu spękań lub ich przemurowaniem w niezbędnym zakresie (z udziałem dotacji MKiDN),
- 2021 r. zabezpieczenie obiektu po katastrofie budowlanej, w wyniku której zawaleniu uległa środkowa część elewacji frontowej (środki własne),
- 2022 r. wykonywanie II etapu wzmocnienia konstrukcji budynku, polegających na wykonaniu żelbetowego stropu nad parterem, żelbetowych słupów i wieńców, zszyciu spękań lub ich przemurowaniem w niezbędnym zakresie (z udziałem dotacji MKiDN) - negocjacje właścicielki z Ministerstwem dotyczące przeznaczenia części dotacji na odtworzenie dachu,
- 2022 r. planowane wykonanie robót polegających na odbudowie zawalonej w wyniku katastrofy części elewacji frontowej (z udziałem dotacji GMG).
Wspomniana "katastrofa budowlana", mająca miejsce w 2021 r., doprowadziła do zawalenia fragmentu zabytkowej fasady.
Pisaliśmy wtedy: Runęła część zabytkowej willi przy ul. Orzeszkowej w Gdańsku! Sprawę wyjaśnia konserwator zabytków
W połowie listopada br. radni KO i PiS wybrali się na teren willi, by zobaczyć, na jakim etapie znajdują się obecnie prace.
- Mieliśmy okazję przyjrzeć się pracom przy odtworzeniu brakującego elementu elewacji frontowej (dotacja Miasto Gdańsk) i działaniom ratowniczym dotyczącym ścian i stropów (dotacja MKiDN) - poinformowała radna KO, Anna Golędzinowska. - Ściany wewnętrzne pierwotnie zostały wykonane w nietrwałej technologii, częściej spotykanej w budownictwie czynszowym niż w obiektach rezydencyjnych. Po wykonanych pracach konstrukcję budynku stabilizować będzie rama żelbetowa, której znacząca część już istnieje. Warto dodać, że została zaprojektowana zgodnie ze sztuką konserwatorską - tzn. tak, aby nie niszczyć oryginalnych ścian - dodała.
Całe prace mają się skończyć jeszcze w 2022 r. i - jak wskazuje radna Golędzinowska - termin ten wydaje się być prawdopodobnym.
Willa przy ul. Orzeszkowej w Gdańsku. Wiele pytań, mało odpowiedzi
Wizytacja na terenie zabytkowej willi wciąż nie dała jednak odpowiedzi na wiele znaczących pytań.
- Niestety po raz kolejny nie udało nam się spotkać z właścicielką, która mimo potwierdzenia obecności, nie pojawila się. Szkoda, wiele pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi - komentował wizytę radny PiS Przemysław Majewski.
Jak wskazuje radny, potrzebnych jest jeszcze ok. 6-7 milionów złotych, by doprowadzić willę zewnętrznie i wewnętrznie do... stanu surowego zamkniętego. Majewski, w swoich mediach społecznościowych, poruszył szerzej sprawę utrudnionego kontaktu z właścicielką obiektu i działań, które podejmuje ona na terenie zabytku.
- Czy kolejne dotacje będą konieczne? Zapewne tak. Czy usłyszymy od właścicielki odpowiedzi na pytania mieszkańców i radnych? Zapewne nie. Dlaczego tak podnoszę sprawę rozmowy z właścicielką? Ponieważ nadal nie wiemy dlaczego nie spełniła wymogów z umowy notarialnej dot. willi w 2004 r. Dlaczego kupowała w późniejszych latach miejską działkę za wiele milionów, na której chciała prowadzić tę samą działalność co w willi na Orzeszkowej? Co będzie znajdować się w willi po skończeniu jej remontu? Czy Miasto, mieszkańcy będą mogli korzystać z części tej przestrzeni? - komentuje radny PiS.
- Widząc zaangażowanie nadzoru i kierownictwa budowy o sposób wykonania prac jestem spokojny, niestety nadal nie wiem co główna zainteresowana, czyli inwestorka, chce z tym miejscem zrobić - kończy Przemysław Majewski.
Co stanie się z willą przy ul. Orzeszkowej? Gdański samorząd nie wyklucza kolejnych dotacji na ten cel.
- Urząd nie planuje dotacji na konkretne prace przy konkretnych zabytkach, planuje w budżecie środki finansowe na ten cel.
Urząd działa na wniosek. Jeżeli wpłynie wniosek o dotację, będzie on rozpatrywany zgodnie z regulaminem - informuje Joanna Bieganowska z Biura Prasowego Prezydent Gdańska.
Jak będą postępować prace i czy budynek ma szansę na kompleksowe odnowienie? Do sprawy będziemy wracać.
Willa przy ul. Orzeszkowej. Historia gdańskiego zabytku
Willa została wybudowana niemal 100 lat temu, w 1922 roku przy ówczesnej Opitzstrasse 2 i należała do zamożnego kupca żydowskiego, Leona Astrachana, który nie szczędził pieniędzy na jej urządzenie. Rzeźbione drzwi, kręcone schody, polerowane posadzki, eleganckie kandelabry, zdobiły wnętrze pięknego budynku, otoczonego malowniczym ogrodem, w którym zamieszkał wraz z żoną i trójką dzieci.
Czytaj także: Willa przy Orzeszkowej w Gdańsku. Ma 100 lat i ponurą historię. Najpierw siedziba SS, "bezpieki", a potem "wytrzeźwiałka"
W latach 30 Leon Astrachan wynajął część posiadłości polskiej Ekspozyturze Inspektoratu Ceł. Nad pomieszczeniami biurowymi mieszkali urzędnicy celni, a właściciel willi, w związku z nasilającymi się represjami, opuścił Gdańsk i przeniósł się do Warszawy. Zginął w Treblince, w jego żona i syn w getcie.
We wrześniu 1939 roku budynek przejęła policja gdańska, a później aż do końca wojny mieściło się tam dowództwo nadokręgu SS „Wisła” (jednostki administracyjnej organów represji III Rzeszy – SS i policji na cały Okręg Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie). Był m.in. siedzibą hitlerowskiego zbrodniarza Richarda Hildebrandta.
Po zakończeniu wojny budynek stał się siedzibą Miejskiego Urzędu Bezpieczeństwa. Od lat 60. mieściła się tu izba wytrzeźwień oraz Przedsiębiorstwo Gastronomiczno-Handlowe Konsumy, zaopatrujące stołówki i sklepy dla służb mundurowych PRL i członków PZPR. W latach 90. budynek udostępniono zakładowi opieki zdrowotnej.
Od momentu zakupu nieruchomości przez prywatnego właściciela w 2004 r. willa niszczała. Pomimo licznych interwencji różnych instytucji, zabytek był dewastowany. Dziś prowadzone są na nim prace, po katastrofie budowlanej jaka miała miejsce w 2021 r.
Willa przy Orzeszkowej w Gdańsku. Ma niemal 100 lat i ponurą...
