Według informacji od Krzysztofa Kopani rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Łodzi, o ciężkim stanie kobiety poinformował policję w piątek, 21 lutego, personel szpitala w Zgierzu, do którego trafiła pani wójt. Do placówki opieki zdrowia trafiła przywieziona przez pogotowie, które do domu w Dąbrówce Wielkiej, gdzie mieszka, wezwał jej syn.
- 34-latek twierdzi, że znalazł matkę już nieprzytomną w łóżku - mówi prokurator Kopania. - 58-letnią kobietę badał w szpitalu biegły, który stwierdził, że ciężkie obrażenia jej głowy, włącznie z poważnym urazem mózgu, powstały wskutek pobicia.
W związku ze sprawą zatrzymany przez policję został 34-letni syn pani wójt. Rzecznik prokuratury nie chciał się wypowiadać o powodach tej decyzji. W domu kobiety pracują policyjne ekipy mające zabezpieczyć wszelkie ślady domniemanego przestępstwa.
Wójt Kaczmarek nie odzyskała jeszcze przytomności. Jej stan lekarze oceniają jako bardzo ciężki, zagrażający życiu.
Zatrzymanego 34-latka przesłuchano w niedzielę w zgierskiej prokuraturze. Prok. Kopania poinformował, że nie ma cienia wątpliwości, że doszło do przestępstwa:
- Mężczyźnie postawiono zarzuty spowodowania u matki ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, co grozi karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.
W niedzielę o godz. 11 w kościele w Dąbrówce Wielkiej odprawiono mszę świętą w intencji powrotu do zdrowia wójt Kaczmarek. Prócz mieszkańców Dąbrówki uczestniczyli w nim także samorządowcy i politycy z powiatu zgierskiego, w tym m.in. poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Matuszewski, wiceprezydent Zgierza Tomasz Dziedzic i wicestarosta zgierski, Dominik Gabrysiak.
