Fotopułapka to sprytne urządzenie. Rejestrator wyposażony jest w czujnik, który automatycznie uruchamia migawkę w momencie wykrycia ruchu. W zależności od ustawień kamera może wykonywać pojedyncze zdjęcie, serię ujęć lub krótki materiał filmowy.
Jak się okazuje nie tylko w leśnych sceneriach, bo obiektyw niewielkiego aparatu zarejestrował wnętrze mieszkania 69-latka z gminy Potęgowo. Mężczyzna ukradł fotopułapkę, którą urzędnicy z Potęgowa ustawili na osoby podrzucające śmieci. Złodziej zapewne myślał, że jeśli zabierze urządzenie ze sobą, to wystarczy to, aby uchronić się przed karą. Ta jednak będzie, wstyd też. Fotopułapka nie tylko zapisuje zdjęcia i filmy, ale też wysyła z automatu do właściciela.
Kilka dni temu gmina Potęgowo udostępniła obraz z rejestratora. Poinformowała też, że czeka na zwrot. Pod wpisem na facebooku urzędnicy umieścili jedno ze zdjęć. Widać na nim zdjęcie wnętrze pokoju, w którym znalazł się rejestrator, meble, filiżankę na stole, włączony telewizor. Złodziej na zwrot miał czas do 9 września.
Policja nie czekała, aż upłynie ultimatum.
- I zaczęli ustalać, kto może mieć związek z kradzieżą - informuje sierż. sztab. Jakub Bagiński, oficer prasowy KMP Słupsk. - Dokładnie zapoznali się z wykonanymi przez fotopułakę zdjęciami i rozpoznali na nich pomieszczenia, w których jak się okazało kilkukrotnie wcześniej byli. W poniedziałek rano policjanci zapukali do domu 69-letniego mieszkańca gminy Potęgowo, w którym zastali dokładnie taki sam bałagan, jak ten na zdjęciach, a w trakcie przeszukania znaleźli fotopułakę. Mężczyzna, który w przeszłości był już karany za kradzieże, został zatrzymany.
Rzecznik policji podkreśla, że dzięki szybkim i skutecznym działaniom funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Główczycach, urządzenie o wartości dwóch tysięcy złotych odzyskane. 69-latek usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
