Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO) pod koniec września została prawomocnie skazana za poświadczenie nieprawdy, jednak na 20 tys. zł grzywny, a nie więzienie w zawieszeniu. To oznacza, że może startować w wyborach, trwają natomiast spory czy może w przypadku zwycięstwa objąć stanowisko, bo dyskwalifikują ją zapisy ustawy o pracownikach samorządowych. Otoczenie Zdanowskiej powołuje się na opinie, że prezydent podlega Kodeksowi wyborczemu i bez przeszkód może objąć stanowisko, politycy PiS, że nie. W poniedziałek minister Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów stwierdził w Łodzi na temat Zdanowskiej m.in., że "jak wskazują analizy prawne, nie ma żadnej możliwości, nawet w przypadku wygranej, aby miała możliwość objąć skutecznie urząd prezydenta Łodzi". Dodał, że Łódź czeka zarząd komisaryczny, jeśli wygra Zdanowska.
Hanna Zdanowska może być prezydentem Łodzi? Koalicja zgromadzona wokół prezydent mówi o "PiSowskim zamachu na Łódź". I ujawnia sondaż
Sasina publicznie zawstydził jednak jego szef, Michał Dworczyk, dyrektor Kancelarii Premiera RP. W TVN24 Dworczyk stwierdził, iż słowa Sasina nie są stanowiskiem KPRM, co oznacza także, że "analizy" o których mówił Sasin, wcale nie są jednoznaczne, jak to stwierdził w Łodzi.
- Powiedzieć można wszystko, w mediach, natomiast (...) stan prawny nie jest jasny i trzeba będzie wyjaśnić tę sytuację - stwierdził minister Dworczyk w programie Konrada Piaseckiego.