Przypomnijmy: pies spędził dobę pod gruzami po wybuchu na Dębcu. Był przemarznięty, poparzony i zapylony. Miał rany na ciele i wstrząs mózgu. Po kilku godzinach, dzięki pracy lekarzy weterynarii ze schroniska w Poznaniu, stan Mikiego ustabilizował się.
- Cały czas walczymy o życie Mikiego [...]. Dogrzewamy go, dajemy mu leki przeciwbólowe i kroplówki. Rokowania nadal są ostrożne. Jesteśmy też w kontakcie z osobami, które odbiorą go po zakończeniu leczenia - informowało we wtorek poznańskie schronisko.
Miki należał do Beaty J., zamordowanej przed eksplozją w kamienicy przy ulicy 28 Czerwca.
WIĘCEJ:- Znaleziono głowę jednej z ofiar - zginęła przed wybuchem
- Wybuch w Poznaniu. Zawaliła się połowa kamienicy - nie żyje 5 osób [ZDJĘCIA]
- Strażacy pod gruzami zawalonej kamienicy odnaleźli żywego psa [ZDJĘCIA]
- Wciąż przeszukują gruzowisko w poszukiwaniu poszkodowanych [ZDJĘCIA]
- 4 ranne osoby wciąż przebywają w szpitalach. Stan 2 jest bardzo poważny
- Poznaniacy nie pozostali obojętni. Trwają zbiórki i akcje pomocy dla poszkodowanych
POLECAMY:
Najnowsze wiadomości z Wielkopolski
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Stary Poznań na zdjęciach!
Strefa biznesu
Quizy - Sprawdź się!
Kryminalna Wielkopolska