Tureccy ratownicy wyciągnęli spod gruzów trzy osoby ponad 11 dni po potężnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło ich kraj.
Jednym ze szczęśliwców jest Hakan Yasinoglu, który utknął pod zawalonym budynkiem w prowincji Hatay. Uwolniono go po 278 godzinach od zawalania się budynku.
Niemal w tym samym czasie uratowano spod gruzów w Antakya nastolatka Osmana Halebiye i 34-letniego Mustafę Avci.
Bliscy stracili nadzieję
- Całkowicie straciłem nadzieję. To prawdziwy cud – powiedział agencji Reuters ojciec Avci. Myślałem, że nikt nie może być stamtąd uratowany – dodał.
Liczba śmiertelnych ofiar spowodowanych trzęsieniem ziemi o sile 7,8 w skali Richtera w Turcji i Syrii przekroczyła 41 tys. i wciąż rośnie.
W miarę upływu czasu ratownicy są coraz mniej optymistyczni, jeśli chodzi o możliwość ratowania ludzi uwięzionych pod gruzami. Jednak przeszukiwanie zawalonych budynków wciąż trwa.
Apel o pomoc dla poszkodowanych
ONZ wystosowała apel o ponad 1 mld dolarów na sfinansowanie tureckiej operacji humanitarnej i kolejne 400 mln dolarów dla Syryjczyków. Specjaliści twierdzą, że osoby, które przeżyły kataklizm, będą potrzebowały miesięcy pomocy, aby odbudować swoje życie.
Rząd turecki również spotkał się z krytyką za sposób, w jaki radzi sobie z katastrofą, niektórzy kwestionowali przygotowanie państwa na taką tragedię.
Prezydent Recep Erdogan przyznał, że reakcja na katastrofę była miejscami powolna, ale wezwał Turków, aby nie słuchali tych, których oskarża o upolitycznienie tragedii.
lena