Tim Cook i Joseph Fenney, przyjaciele ze stanu Wisconsin przed ponad 20 laty zawarli dżentelmeńską umowę. W stanie startowała akurat loteria Powerball, w której można wygrać duże sumy pieniędzy. Panowie umówili się, że jeśli któryś z nich wygra wielomilionową nagrodę, podzieli się nią po połowie z drugim.
Przyjaciele uścisnęli sobie ręce i od tamtej pory regularnie kupowali kupony Powerballa.
- Nie sądziliśmy, że kiedykolwiek nasza umowa wejdzie w życie - mówią gazecie "USA Today".
A jednak, kiedy Tim Cook sprawdził swój kupon z 10 czerwca, odkrył, że wygrał 22 mln dolarów. - Nie wahał się ani chwili - pisze "USA Today". Natychmiast zadzwonił do kolegi z radosną nowiną, że przekaże mu połowę wygranej.
- Umowa, to umowa - stwierdził Cook.
Jak informuje "USA Today", obaj mężczyźni postanowili odebrać nagrodę w gotówce, z tego względu została ona pomniejszona do 16,7 mln. Po opłaceniu podatków każdy z przyjaciół odbierze po ok. 5,7 mln dolarów.
Nie umieli powiedzieć reporterowi "USA Today", na co wydadzą te miliony. Obaj planują długą podróż z rodziną po świecie. I zapewnili, że nadal będą kupować kupony Powerballa.
